Reklama

Wczoraj odszedł dziennikarz muzyczny Robert Leszczyński. Branża nie może uwierzyć w to do tej pory, a jego przyjaciele podzielili się swoimi przemyśleniami w mediach. Szymon Hołownia dodał obszerny wpis na blogu, gdzie opowiedział o jurorze "Idola" w bardzo wzruszających słowach. Zobacz: "To nie był tylko facet z mopem na głowie"

Reklama

Przed kilkunastoma minutami obszerny wpis na Facebooku dodała Ewelina Flinta. Wokalistka była uczestniczką pierwszej edycji "Idola", w której zajęła drugie miejsce. Chociaż nie wygrała, łączyło ją z Robertem wiele przed, jak i po programie.

To trochę dziwne umieszczać po raz kolejny wpis o czyjejś śmierci.... Szczerze mówiąc, jeszcze wczoraj, przez tę cholerną datę, myślałam, że to jakiś żart... A Robert Leszczyński był również zgrywusem... jakoś cały czas powtarzałam sobie, że uwierzę dopiero 2 kwietnia... Jeszcze dziś rano myślałam o tym, że właściwie chyba niewiele nas łączyło. Rzeczywiście nie znaliśmy się dobrze. Nie pamiętam kiedy widzieliśmy się po raz ostatni. I tak myśląc o nim.... olśniło, przypomniało się coś ważnego.... bardzo ważnego.

We wpisie wspomina swój występ na Przystanku Woodstock, gdzie dała z siebie wszystko. Po tym pełnym energii koncercie zobaczyła w "Gazecie Wyborczej" artykuł na temat tego wystąpienia, który napisał właśnie dziennikarz:

W '97 roku po raz pierwszy wystąpiłam na Przystanku Woodstock, jako niespełna osiemnastoletnia dziewczynka. Energia na scenie rozsadzała mnie od wewnątrz i koncert z zespołem Surprise zaśpiewałam cały czas unosząc się kilka centymetrów nad ziemią. Nie oczekiwałam wiele. Po prostu świetnie się bawiłam. Jakież było moje zdziwienie kiedy następnego dnia w Gazecie Wyborczej pojawił się dość obszerny artykuł na temat PW. Z tym, że prawie połowa tego artykułu dotyczyła Surprise i mnie. Tekst był wręcz żarliwy. Tak, to Robert po raz pierwszy napisał w ogólnopolskiej gazecie na mój temat.... i to jak :))))

Przyznała, że te słowa dodały jej skrzydeł i zmotywowały do dalszego działania:

Ten artykuł przeczytał Zbigniew Hołdys. Bardzo zainteresowało go kto zagrał tak świetny koncert. Poprosił Jurka Owsiaka o nagranie... i... zaprosił nas do supportowania Micka Taylora (ex Rolling Stones) w Sali Kongresowej w Warszawie...

Wspomina także ich spotkanie w "Idolu", gdzie Leszczyński opowiedział o niej pozostałym jurorom:

Ponownie spotkaliśmy się w Idolu i to właśnie Robert, kiedy zaśpiewałam przygotowaną przez siebie piosenkę... opowiedział wszystkim gdzie mnie słyszał... i poprosił o zaśpiewanie "Mercedes Benz"... hmmm :))))))) Dlaczego piszę o tym wszystkim? Wdzięczność to bardzo ważne uczucie... i tak, właśnie tak... Robert, dziękuję! Dziękuję za te wszystkie piękne słowa. Dodały mi skrzydeł!

Wokalistka wiele mu zawdzięcza i wciąż nie może uwierzyć w to, co się stało.

Zobacz: Terlikowski i Leszczyński byli przyjaciółmi. Tomasz ujawnił o czym rozmawiali. Nie zabrakło tematu wiary

Reklama

Gwiazdy wspominają Roberta Leszczyńskiego:

Reklama
Reklama
Reklama