Reklama

Magdalena Stępień kilka tygodni temu poinformowała o chorobie synka. Okazało się, że mały Oliwier ma rzadkiego guza wątroby, który nie jest możliwy do wyleczenia w Polsce. W internecie pojawiła się zbiórka na transport do kliniki w Izraelu, jednak od tego momentu w sieci pojawia się coraz więcej negatywnych komentarzy na ten temat. Potyczki słowne między Magdaleną Stępień a Jakubem Rzeźniczakiem postanowiła skomentować Ewa Minge. Po czyjej stronie stoi projektantka?

Reklama

Konflikt Jakuba Rzeźniczaka i Magdaleny Stępień

Magdalena Stępień kilka tygodni temu poinformowała, że jej syn ma rzadkiego guza wątroby, który osiągnął już wielkość 12 centymetrów. Zrozpaczona mama przez długi czas prosiła o modlitwę oraz wsparcie duchowe. Sytuacja zmieniła się, gdy Anna Lewandowska znalazła klinikę w Izraelu, która specjalizuje się eksperymentalnych metodach leczenia nowotworów. Wtedy w internecie pojawiła się zbiórka na transport oraz początkowe koszty leczenia.

Od tego momentu Magdalena Stępień oraz Jakub Rzeźniczak muszą zmagać się z falą hejtu, oraz negatywnych komentarzy, które wywołał jeden z filmików. Dziki Trener wysnuł teorię o tym, że oboje rodziców stać na leczenie śmiertelnie chorego dziecka, a zbiórka jest tylko medialna. Magdalena Stępień opublikowała InstaStories, w którym odpowiedziała na zarzuty.

Zobacz także: Zbiórka na leczenie synka Magdaleny Stępień została zablokowana? Są nowe informacje!

magdalena___stepien/Instagram

Magdalena Stępień odpowiada na krytykę, publikując kolejne, emocjonalne oświadczenia na swoim Instagramie. A Jakub Rzeźniczak udzielił wywiadu Krzysztofowi Stanowskiemu w "Dziennikarskim Zero". Dziennikarz wytłumaczył, że ojciec bardzo martwi się o Oliwiera, jednak nie chce zgodzić się na jego leczenie za granią.

Rozmawiałem z Kubą. Wierzcie mi, to jest wrak człowieka. On cały czas płacze, ale mówi, że dziecko na pierwszą chemię zareagowało bardzo dobrze. Zaskakująco dobrze zdaniem lekarzy. Guz się znacząco zmniejszył. Przy okazji on nie wie, dlaczego jego była partnerka mówi o dwóch procentach szans na przeżycie, bo lekarze nie wiedzą tego, gdy z nim rozmawiają - mówił w formacie "Dziennikarskie Zero" Stanowski.

Potyczki, które rozgrywają się między Magdaleną Stępień a Jakubem Rzeźniczakiem postanowiła skomentować Ewa Minge. W swoim poście stanęła po stronie matki chorego chłopca.

magdalena___stepien/Instagram

Ewa Minge broni Magdy Stępień

Ewa Minge często komentuje wydarzenia z polskiego show-biznesu. Tym razem również postanowiła się wypowiedzieć.

Dyskusje wokół Magdaleny Stępień są nie na miejscu, są tak straszne w sytuacji kiedy masz śmiertelnie chore dziecko, ze tylko kretyni z zaawansowanym stopniem kalectwa emocjonalnego mogą kusić się o negatywne czy dwuznaczne komentarze. Ojca opinia, że on woli w Polsce, kiedy jasno wypowiadają się lekarza onkolodzy, ze nie mają w tym przypadku jak skutecznie pomóc jest jakimś obłędem! W Izraelu jest metoda, która nie daje gwarancji na wyleczenie ale daje nadzieje, której tu nie ma! Ojciec wszystko co może zrobić, to przy swoich zarobkach nie narażać matki na podobne upokorzenia i zapłacić od ręki za wszystko co dla JEGO SYNA daje nadzieje. - napisała.

Pojawiła się również krytyka, ale także współczucie, że choroba syna stała się tak medialna.

Tu jest matka, która szczęśliwie w tym nieszczęściu jest medialna i ludzie szybko jej pomogli. Ta medialność jest dla niej przekleństwem bardziej niż darem. I jeżeli jej dziecko przeżyje, to wtedy będzie jej wdzięczna. Cała reszta historii ze znanym piłkarzem, to publiczny ból, lincz za nieswoje grzechy. Wybaczcie dziewczynie błędy i nieporadność w komunikacji, próbę różnymi sposobami ratowania wpierw siebie a teraz własnego dziecka. - kontynuowała.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama