Ewa Minge rozsierdziła internautki nowym wywiadem. Nazwała feminizm "głupotą"
Projektantka wywołała w sieci prawdziwą burzę. Słowa Ewy Minge nie przeszły bez echa.
Wiele osób podziwia Ewę Mingę ze względu na odwagę w wyrażaniu swojego zdania. Projektantka nie boi wypowiadać się w różnorodnych kwestiach i komentować na Instagramie licznych skandali. Teraz niezamierzenie stała się bohaterką jednego z nich. Udzieliła bowiem wywiadu Żurnaliście, a jej słowa zbulwersowały internautki.
Ewa Minge o feminizmie
Od pewnego czasu Ewa Minge nie stroni od krytycznego wypowiadania się na temat różnych osób z rodzimego show-biznesu. Otwarcie broniła chociażby Sylwii Peretti, komentowała relację Joanny Opozdy i Antoniego Królikowskiego czy związek Izabeli Janachowskiej z Krzysztofem Jabłońskim. Projektantka cały czas jest niezwykle aktywna w mediach społecznościowych, a niedawno wydała również książkę, w której ujawniła, jak niektóre dziewczyny przez łóżko zostają celebrytkami. Nic dziwnego, że swoimi zdecydowanymi opiniami z chęcią podzieliła się w wywiadzie z Żurnalistą. Jej wypowiedź o feminizmie wywołała jednak burzę w sieci.
Zobacz także: Ewa Minge w żałobie: "Walczyliśmy o każdy jego dzień"
Ewa Minge została bohaterką najnowszego wywiadu Żurnalisty. Mężczyzna w niedzielne popołudnie 20 sierpnia opublikował fragment ich rozmowy na swoim Instagramie, po to by zachęcić do odsłuchania całego podcastu. Słowa projektantki jednak nie przypadły do gustu jej obserwatorkom.
- Ja uważam, że feminizm to jest jakaś totalna głupota. Bo jak świat światem kobiety rządziły tym światem. Byłyśmy szyją niejednej głowy i to mądrą szyją. Uważam, że pozbywamy się ogromnego pierwiastka kobiecości. Uważam, że ja nigdy nie odczułam w żaden sposób tego, że jestem kobietą i jestem w czymś gorsza. Mało tego, jeżeli kiedykolwiek gdzieś tam coś się tliło i coś się działo, to potrafiłam taką ripostę dać i tak się zaprezentować w ciągu trzech pierwszych minut, że pan siadał i nie było żadnej dyskusji - słyszymy jak mówi Ewa Minge w nagraniu.
Zobacz także: Ewa Minge pokazała, jak wygląda jej twarz przez walkę z chorobą! "Wątroba nie przerabia leków"
Choć Ewa Minge pod postem tłumaczyła się, że należy przesłuchać całej rozmowy, żeby wysunąć wnioski, to i tak nie zdołała powstrzymać fali komentarzy. Masa kobiet tłumnie wyraziła swoje niezadowolenie z słów projektantki. Chociażby Maja Bohosiewicz wyraźnie zaznaczyła: "Feminizm to walka o RÓWNOŚĆ". Ale nie była jedyna.
- Omg! Aż trudno mi uwierzyć w to, co słyszę. W feminizmie chodzi o utrzymanie (a raczej wywalczenie) równości płci pod względem politycznym, ekonomicznym, osobistym czy społecznym. Niestety wiele osób, w tym jak widać i Pani Ewa, kompletnie nie rozumie istoty feminizmu, sprowadzając go do odebrania sobie pierwiastka kobiecości;
- Gdyby nie feminizm, to mogłaby co najwyżej sobie projektować, gdzie sobie poukłada w kuchni garnki, a gdzie talerze;
- Tak się zachowują ludzie uprzywilejowani. Coś strasznego;
- Nazwanie feminizmu totalną głupotą jest totalną głupotą;
- Rozczarowałam się po odsłuchaniu tego wywiadu;
- Co za kocopoły. Czyli jeśli JA czegoś nie doświadczyłam, to tego nie ma? Aha. Doprawdy, paradne;
- Ta kobieta nie ma kompletnie pojęcia, dlaczego powstał feminizm - czytamy w komentarzach.
Bez wątpienia przeważają negatywne opinie na temat słów Ewy Minge, jednak można zauważyć też kilka komentarzy, które się z nią zgadzają, jak: "Nie mogłabym się bardziej z tym zgodzić. Feminizm wyrządził wiele krzywd kobietom" czy "Oj tak, zgadzam się! Mam dość słuchania o feminizmie i feminatywach. Po prostu nie dajmy sobie facetom wejść na głowę, nie przyjmujmy służalczej postawy wobec mężczyzn a żaden feminizm i feminatywy nie będą nam potrzebne".
A Wy uważacie, że kto ma rację?