Ewa Minge zabrała głos w sprawie zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej. Projektantka podobnie jak m.in. Paulina Młynarska, Anja Rubik czy Krystyna Janda głośno krytykuje plany polityków, którzy chcą wprowadzić całkowity zakaz aborcji. Ewa Minge w rozmowie z Super Expressem przyznała, że ona sama również przeszła aborcję. Minge nie ukrywa, że prawdopodobnie uratowało jej to życie. okazuje się bowiem, że w będąc w trzeciej ciąży projektantka przeżyła prawdziwy dramat.

Reklama

Zobacz także: "Czarny protest": Gwiazdy sprzeciwiają się próbie zaostrzenia ustawy antyaborycjnej! ZDJĘCIA

Byłam w takiej sytuacji. Ciąża miała osiem tygodni. Od dwóch tygodni lekarz mówił, że nie jest w porządku i ciąża nie rozwija się tak jak powinna, a ja miałam gorączkę, bóle i wymioty - przyznała Ewa Minge. Czekałam na cud, że mi przejdzie, że lekarz się myli, że wszystko będzie dobrze. Urodziłam już dwóch synów, więc miałam doświadczenie. Niestety, straciłam przytomność. Zawieziona do lekarza zostałam poddana aborcji. Mądrzy lekarze zdecydowali za mnie. Byłam o krok od poważnego zatrucia organizmu, nawet śmierci. Ciąża, jak się okazało, nie miała żadnych szans. Gdyby nie decyzja lekarza, ja też byłabym bez szans.

A Wy co sądzicie o planach polityków? Jesteście za czy przeciw planowanemu zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej?

Zobacz także

Zobacz także: Krystyna Janda ostro o aborcji w programie Olejnik: "Przypisuje mi się jakieś skrobanki, co jest kompletną bzdurą"

Ewa Minge była w trzeciej ciąży.

Reklama

Projektantka przyznała, że aborcja uratowała jej życie.

Reklama
Reklama
Reklama