Ewa Błaszczyk nagle przekazała. Chodzi o córkę, która od 23 lat jest w śpiączce. "To walka z czasem"
Ewa Błaszczyk przekazała nowe informacje na temat córki, która od przeszło 20 lat jest w śpiączce. Ma jeszcze nadzieję na szczęśliwy finał? Postawiła sprawę jasno.
Córka Ewy Błaszczyk od 23 lat przebywa w śpiączce. Chociaż wielu doradzało aktorce, by pogodziła z osobistą tragedią, ona nie odpuszcza i wciąż ma nadzieję, że pewnego dnia uda się wybudzić Olę. Teraz przekazała nowe informacje w tej sprawie.
Ewa Błaszczyk zabrała głos ws. córki
23 lata temu życie Ewy Błaszczyk wywróciło się do góry nogami za sprawą niefortunnego i tragicznego w skutkach zdarzenia. 6-letnia wówczas Ola, jedna z córek aktorki, zakrztusiła się tabletką na skutek czego zapadła w śpiączkę. Mimo szybko podjętej pomocy nie wybudziła się z niej do dziś. Ewa Błaszczyk od samego początku robiła wszystko, by ratować córkę, ale niestety, w tym przypadku medycyna okazała się niewystarczająca.
Zobacz także: Buczkowski był gwiazdą "Świętej wojny". Jak dziś wygląda? Jedno od razu rzuca się w oczy
W najnowszym wywiadzie dla "Wysokich obcasów" aktorka przekazała nowe informacje ws. córki. Przyznała, że na ten moment wyczerpała już wszystkie dostępne możliwości, ale i tak nie traci nadziei, że pewnego dnia medycyna ruszy naprzód i pojawi się nowa szansa dla Oli. Jest świadoma jednak, że gdy do tego dojdzie, może już jej nie być na tym świecie.
Nie wiem, czy stanie się to za mojego życia, czy już nie. Wierzę głęboko, że kiedyś się stanie. Tylko dla Oli to wyścig z czasem. (...) Zrobiłam wszystko, co jest dostępne na świecie. Ola miała podane komórki macierzyste, wszczepiony stymulator. Tylko to jest niewystarczające
Zobacz także: Grzegorz Markowski dał koncert! Spotkał się też z innymi artystami
Ewa Błaszczyk mówi wprost, że z biegiem czasu coraz trudniej jest zachować organizm Oli w jak najlepszej formie, co z kolei jest kluczowe, by po wybudzeniu nie spiętrzyły się kolejne kłopoty.
Cała trudność polega na tym, żeby utrzymać organizm Oli w jak najlepszej formie, żeby była w stanie skorzystać, jeżeli pojawi się coś nowego, przełomowego w medycynie. O to idzie walka. A czas płynie i Ola po 23 latach leżenia jest coraz bardziej narażona na różne degradacje organizmu
Mimo ogromnej nadziei, która nie opuszcza Ewy Błaszczyk, jest ona świadoma, że "minął już czas medycznego powrotu Oli ze śpiączki". Przyznaje wprost, że wszystko, co mogłoby wydarzyć się teraz lub w przyszłości, byłoby już określane mianem cudu.