Reklama

We wtorek, 29 października, media obiegła przykra wiadomość o śmierci uwielbianej aktorki Elżbiety Zającówny. "Z wielkim smutkiem i niedowierzaniem żegnamy naszą koleżankę Elżbietę Zającównę" - przekazał Związek Artystów Scen Polskich. Gwiazda od lat żyła z dala od show-biznesu i mało, kto wiedział o tym, że oficjalnie nazywała się zupełnie inaczej niż wszyscy ją znali.

Reklama

Jak naprawdę nazywała się Elżbieta Zającówna?

Elżbieta Zającówna w latach 80. i 90. była jedną z najpopularniejszych aktorek w Polsce i wiele osób mogło kojarzyć ją z ról takich jak: Natalia z filmu „Vabank” i „Vabank II”, Hanki Trzebuchowskiej w serialu „Matki, żony i kochanki”, Krystyny w obrazie „V.I.P” czy Strażniczki w blokhauzie w „Seksmisji”. Mimo iż jej kariera nabierała coraz większego rozpędu, Elżbieta Zającówna postanowiła wycofać się z show-biznesu, a wszystko przez chorobę. Elżbieta Zającówna chorowała na nieuleczalną chorobę von Willebranda, związaną z krzepliwością krwi.

Kiedy poważnie zachorowałam, zrozumiałam, co jest w życiu najważniejsze. Zmieniło się moje podejście do zawodu. Powiedziałam sobie, że nie będę umierać na scenie
- wyznała przed laty w wywiadzie dla 'Vivy!'.

Aktorka postanowiła wówczas skupić się na swojej rodzinie - mężu Krzysztofie Jaroszewskim i jedynej córce Gabrysi. Choć wszyscy znali ją jako Zającównę, aktorka w rzeczywistości nosiła inne nazwisko. W oficjalnych dokumentach widniała jako: Elżbieta Urszula Zając.

Elżbieta Zającówna nie żyje. Polsat żegna aktorkę
Artur Zawadzki/REPORTER

Niespodziewana śmierć Elżbiety Zającówny wywołała ogromny żal. Aktorkę postanowiła pożegnać w mediach społecznościowych m.in. Agata Młynarska. Tak pisała o niezapomnianej koleżance z branży: "Odeszła Ela. Nie mogę uwierzyć, że to piszę(...) Choć cierpiała na poważną chorobę, nigdy nie dała nam odczuć, że ma problem". Elżbieta Zającówna cierpiała na chorobę von Willebranda, która sprawiła, że postanowiła przerwać swoją karierę zawodową i skupić się na swoim zdrowiu oraz rodzinie. W pamięci Agaty Młynarskiej Elżbieta Zającówna pozostanie jako: Serdeczna, radosna, uczynna". Dziennikarka podziwiała także jej związek: "W latach 90tych patrzyłam na nich, jak na parę z Hollywood. Dziś nazwalibyśmy ich power couple".'

W pięknych słowach zmarłą Elżbietę Zającówną wspominała także Joanna Kurowska.

Ona zawsze stała z boku. Była jedną z niewielu osób w tym zawodzie, która potrafiła powiedzieć koleżance, że fajnie zagrała. Ludzie sobie szczędzą w tym zawodzie komplementów, a ona potrafiła powiedzieć coś miłego

Elżbieta Zającówna zmarła, mając zaledwie 66 lat. Pozostawiła pogrążonych w żałobie męża Krzysztofa Jaroszyńskiego oraz córkę Gabrielę a także swoich fanów. Rodzinie i bliskim składamy szczere kondolencje.

Reklama

Zobacz także: Zagrała zjawiskową Natalię w "Vabank" i oczarowała przyszłego męża. Zającówna i Jaroszyński byli razem przez ponad 40 lat

Elżbieta Zającówna z mężem
Mieczyslaw Wlodarski/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama