Reklama

Doda zszokowała wszystkich na gali z okazji 25-lecia "Super Expressu"! Piosenkarka w trakcie swojego występu na scenie osobiście wręczyła kawałek tortu prezydentowi Andrzejowi Dudzie. I nie byłoby w tym niczego niestosowanego, gdyby nie strój gwiazdy. Doda miała na sobie prześwitujące, koronkowe body. Gdy się odwróciła od prezydenta, oczom widzów ukazały się jej ponętne pośladki. Ta sytuacja wzbudziła prawdziwą sensację! Artystka w rozmowie z Party.pl przyznała, że nie jest zażenowana tym, co się stało. Uważa, że na scenie jest miejsce na zabawę i rozrywkę, a nie powagę. Jednak nie wszyscy patrzą na tę sprawę podobnie jak Doda.

Reklama

Zobacz też: Duda był onieśmielony seksownym lookiem Dody? Doda: "Kiedy JLo trzęsła tyłkiem przy Clinton..."

Kancelaria powinna zapytać, jak będzie wyglądał występ. Natomiast prezydent, wiedząc, że wystąpi artystka kontrowersyjna, godzi się na jej konwencję. Jeśli idziemy do Moulin Rouge, to wiemy czego się spodziewać, akceptujemy tę konwencję, ale tam raczej prezydent nie chodzi. Gdzie został majestat głowy państwa? W szatni? Nie wyobrażam sobie prezydenta Niemiec Joachima Gaucka czy nawet prezydenta Francji Francois Hollande'a w takiej sytuacji - powiedział na łamach "Gazety Wyborczej" ekspert ds. protokołu dr Janusz Sibora.

A Wy co o tym sądzicie? Doda przesadziła? A może to współpracownicy prezydenta powinni wcześniej sprawdzić, jak ma wyglądać występ Dody i dopiero zdecydować, czy prezydent powinien w nim uczestniczyć?

Polecamy: Plan 4 prostych ćwiczeń na uda i pośladki

Doda na gali z okazji 25-lecia "Super Expressu" wręczyła tort Andrzejowi Dudzie w bardzo kusym stroju.

EastNews

Artystka uważa, że nie zrobiła niczego niestosownego. Słusznie?

East News
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama