O kryzysie w tym związku plotkowano już jesienią 2017 roku. Pod koniec września Edyta Zając-Rzeźniczak pojawiła się w „Dzień Dobry TVN” i potwierdziła, że jej związek z Jakubem Rzeźniczakiem to już przeszłość.

Reklama

„Ostatni czas nie był dla mnie zbyt przychylny. Swoje przeszłam! Moje małżeństwo zakończyło się. Postanowiłam podjąć odpowiednie kroki rozwodowe”, wyznała.

Pierwszy milczenie przerwał jednak mąż Edyty. Trzy miesiące temu Rzeźniczak wrócił z Azerbejdżanu do Polski, bo podpisał kontrakt z Wisłą Płock. Przy okazji rozpoczęcia pracy w nowym klubie udzielił wywiadu, podczas którego padło też pytanie o jego sprawy osobiste.

„Nie mam w zwyczaju komentować życia prywatnego, dlatego powiem krótko. Tak, mam córkę, którą bardzo kocham. I wbrew temu, co się pisze, mam z nią stały kontakt i razem z jej mamą uczestniczę w jej wychowaniu”, wyznał wtedy Jakub.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że piłkarz nie jest teraz związany z mamą dziecka. Spotyka się z innymi kobietami, na jednym z meczów był widziany w towarzystwie Candy Girl, ale ona natychmiast zaprzeczyła, że łączy ich coś poważnego. Konsekwentnie milczała za to Edyta, choć wielu dziennikarzy prosiło ją o komentarz w sprawie plotek na temat jej męża i kryzysu w ich związku. Najpierw zrobiła sobie kilkumiesięczną przerwę w pracy, potem wyjechała do Tel Awiwu, gdzie mieści się agencja, dla której Edyta pracuje. Ale we wrześniu modelka wróciła do Polski i uznała, że nadszedł czas, by przerwać milczenie. Podczas rozmowy dla „Dzień Dobry TVN” wyznała, że długo zastanawiała się, czy złożyć pozew.

„Zmusiły mnie do tego pewne sytuacje oraz rzeczy, które zdarzyły się w ostatnim czasie. To była najtrudniejsza decyzja w moim życiu. Najwięcej mnie kosztowała”, mówiła ze łzami w oczach.

Wyznała też, że już od dawna wiedziała o tym, że jej mąż ją zdradzał i ma dziecko z inną. Wybaczała mu, bo go kochała. I wierzyła, że uda im się uratować małżeństwo. Choć modelka nie przyznała tego wprost, z jej słów wynika, że przeżyła załamanie.

„Wszelkie informacje, które do mnie wtedy docierały, te spekulacje, komentarze, bardzo mnie dotykały. Radziłam sobie z tym średnio, a nawet źle. Teraz już jest lepiej, wychodzę na prostą. I ten trudny etap w swoim życiu zamknęłam”, powiedziała.

Od początku tego roku znów pracuje pełną parą – wyjeżdżała na sesje, m.in. do Stanów Zjednoczonych, Włoch, Izraela i Turcji. Pozowała też do zdjęć dla dwóch rodzimych marek – Taranko i La Manii.

Zobacz także

„Edyta jest piękna, zdolna i dobra – mówi „Party” Joanna Przetakiewicz, właścicielka domu mody La Mania. To ona zdecydowała o tym, że Edyta wystąpi w nowej kampanii tej marki. – Chciałam, by wiedziała, że Polska wita ją z otwartymi ramionami. Zależało mi, by nie czuła się samotna. Jako kobieta wiem najlepiej, że na wszystkie kłopoty najlepszym rozwiązaniem jest zająć się pracą”, mówi Przetakiewicz.

Inni znajomi modelki też jednogłośnie przyznają, że Edyta jest niezwykle wrażliwą osobą i zgodnie życzą jej, by po rozwodzie szybko spotkała prawdziwą miłość.

East News

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama