Szyc wspomina traumatyczne dzieciństwo: Czasem mieliśmy 5 złotych na dzień
Aktor w szczerym wywiadzie
Przeszłość gwiazd nie zawsze była usłana różami. Wielu celebrytów doświadczało w dzieciństwie biedy i braku akceptacji ze strony rówieśników, co dziś wspominają refleksyjnie w wywiadach. Przypomnijmy: Start Krupy w Ameryce nie był łatwy. Była nękana przez polskie pochodzenie i...
Teraz na podobne wyznania zdecydował się Borys Szyc. W najnowszym wywiadzie dla "Twojego Stylu" aktor opowiedział o swoim dzieciństwie, które nie było usłane różami. Borys wychowywał się bez ojca, a jego mama była zmuszona podejmować dodatkowe prace, aby zapewnić utrzymaniu sobie i dziecku. Ich sytuacja była ciężko, a nie poprawiał jej fakt, iż młody Szyc był narażony na obelgi i szykany ze strony rówieśników. Jak sam twierdzi, to sprawiło, że podjął decyzję, iż już nigdy ani on, ani jego matka, nie doświadczą biedy.
Mama wychowywała mnie bez ojca. Miała wiele powodów do smutku. Starała się mi zapewnić jak najlepsze dzieciństwo. Czasem mieliśmy pięć złotych na dzień. Pamiętam, jak przed kumplami udawałem, że mam odtwarzacz wideo, którego w domu oczywiście nie było. No i bardzo zazdrościłem kuzynowi skutera. Nigdy nie czułem się gorszy. Właśnie dzięki mamie. Choć czasem czułem się inny. Wiem, ile mama musiała przełknąć gorzkich łez i pogardliwych spojrzeń. Ludzie bywają okrutni, zwłaszcza gdy z jakiegoś powodu wydaje im się, że są lepsi. Kiedyś na półkoloniach usłyszałem: „Uważajcie na tego Borysa, bo może podbierać jedzenie”. Chyba wtedy obiecałem sobie, że kiedy dorosnę, ja i mama będziemy mieli finansowy spokój - tłumaczy w wywiadzie dla magazynu "Twój Styl".
Szyc podkreśla też, że brak ojca nie był dla niego szczególnym przeżyciem z prostego powodu - nie wiedział, jak to jest go mieć, więc jego brak nie był odczuwalny.
Nieraz dostałem pasem czy ścierką. Czasem goniła mnie przez pół domu, żeby przyłożyć. Oboje w połowie tej gonitwy pękaliśmy ze śmiechu. Zniknięcie ojca nie było dla mnie traumatycznym przeżyciem. Jego po prostu nigdy nie było. Nie wiedziałem, jak to jest mieć tatę, zresztą nadal nie wiem. Ja też rozstałem się z mamą mojej córki. Ale wiem, że nawet mieszkając osobno, można towarzyszyć dziecku. Od zawsze wiedziałem, że cokolwiek się wydarzy, będę miał kontakt ze swoim dzieckiem - zapewnia.
Wiedzieliście o takiej przeszłości Borysa?
Zobacz: Szyc gorzko podsumował poprzednie związki. Śródka i Ślotała nie były idealne
Borys Szyc z ukochaną w Sopocie: