Reklama

Reprezentanci Argentyny z Leo Messim na czele byli na pokładzie samolotu, który rozbił się w Kolumbii, zaledwie kilkanaście dni przed katastrofą. Maszyna, którą piłkarze brazylijskiego klubu Chapecoense lecieli na mecz finałowy Copa Sudamericana, była wielokrotnie używana przez drużyny piłkarskie. Samolotem należącym do boliwijskiej spółki LaMia często latały na mecze rozgrywek kontynentalnych południowoamerykańskie kluby. Z maszyny korzystała również reprezentacja Argentyny, gdy wracała z wyjazdowego meczu eliminacji mistrzostw świata przeciw Brazylii.

Reklama

Więcej: PRZYCZYNY katastrofy lotniczej z brazylijską drużyną. Dlaczego doszło do tragedii?

Do wypadku doszło w poniedziałek 28 listopada przed północą lokalnego czasu. Samolot miał wylądować na międzynarodowym lotnisku Medellin Jose Marie Cordova w Kolumbii. Spadł niedaleko portu lotniczego. 76 osób nie żyje, 5 ocalało - tak mówią najnowsze raporty z miejsca wypadku. Wiadomo, że jedną z osób, które przeżyły, jest piłkarz Alan Ruschel.

Alan Ruschel, 27-latek w drodze do szpitala był w szoku. Powtarzał, żeby powiadomić jego rodzinę o wypadku i zachować jego obrączkę ślubną - twierdzi agencje EFE.

Zobacz też: Lewandowski, Bieniuk i inni składają kondolencje po katastrofie z brazylijską drużyną. Zginęli prawie wszyscy...

Alan Ruschel przeżył tragiczną katastrofę.

Eastnews

Bardzo prosił, by powiadomić jego rodzinę, że żyje.

Twitter

Reklama

Zginęło 76 osób, w tym większość piłkarzy drużyny z Brazylii.

Eastnews
Reklama
Reklama
Reklama