Reklama

Za nami drugi odcinek muzycznego show TVN-u "X Factor". Od tej edycji w jury oprócz Czesława Mozila, Kuby Wojewódzkiego i Tatiany Okupnik zasiada również Ewa Farna. Wokalistka wydaje się być największą ozdobą programu, jej spontaniczne zachowania i szczere wypowiedzi sprawiają, że show zyskało na atrakcyjności. Już w pierwszym występie wokalistka pokazała swoje szalone oblicze i wskoczyła na scenę gdzie z zespołem wykonała ich numer.

Reklama

Zobacz: Pierwszy odcinek "X Factor" za nami. Kto zachwycił?

Po raz kolejny mieliśmy do czynienia z naprawdę uzdolnionymi wokalistami. Większość wykonawców usłyszała 4x TAK przechodząc do dalszego etapu. Pojawił się jednak mężczyzna, który podzielił jurorów. Paweł Stawiński wszedł na scenę, zaśpiewał i wprowadził wszystkich w osłupienie. Po jego wykonaniu Czesław powiedział:

Czuję się totalnie zgwałcony. Dla mnie to było tak niesmaczne

Przytaknęła mu Ewa Farna, na co Czesław dopowiedział:

Mnie to wku**ia na maxa

Do dyskusji wtrącił się Kuba, który nie zgadzał się ze swoimi kolegami. O losie wykonawcy zdecydował... rzut monetą. Miał on jednak szczęście i przeszedł do kolejnego etapu.

W programie pojawił się również wielki fan Ewy. Z pozoru niepozorny, młody chłopak brawurowo wykonał utwór i wzruszył swoją idolkę. Wbiegła ona na scenę i przez dłuższą chwilę go przytulała.

Komu kibicujecie?

Zobacz: Czesław przez opinię alkoholika stracił luksusy

Reklama

Stylizacje Ewy i Tatiany na planie "X Factor":

Reklama
Reklama
Reklama