Reklama

Dorota Wellman otworzyła się na temat swoich problemów zdrowotnych. Dziennikarka opowiedziała o chorobie, z którą zmaga się jeszcze od czasów, gdy była nastolatką. Mimo upływu lat, objawy nie ustają. Jak sobie z tym radzi?

Reklama

Problemy zdrowotne Doroty Wellman

Od lat Dorota Wellman w duecie z Marcinem Prokopem prowadzi "Dzień Dobry TVN" i bezsprzecznie jest ulubienicą widzów. Czasami jednak zdarzają się jej nieobecności na antenie, czym martwi swoich fanów. Nie zawsze jest to spowodowane urlopem, lecz zwolnieniem lekarskim, bowiem dziennikarka boryka się z poważnym problemem zdrowotnym. Dowiedziała się o nim, gdy miała 13 lat. Od tamtej pory objawy systematycznie wracają. Chodzi o migreny, z którymi mierzy się około dwóch milionów Polaków.

- Zdarzało się, że musiałam w środku programu zejść z anteny, bo miałam taką migrenę, że nie byłam w stanie powiedzieć już słowa. Był taki dzień, kiedy powiedziałam Marcinowi, że za moment stracę przytomność. I rzeczywiście tak było - wspominała Dorota Wellman w rozmowie z "Plotkiem".

ADAM JANKOWSKI/REPORTER/East News

Zobacz także: Dorota Wellman odrzuciła propozycję George'a Clooneya. "To go zbiło z pantałyku"

Teraz dziennikarka udzieliła wywiadu "WP" i opowiedziała o tym, jak choroba się u niej objawia. Okazuje się, że nie jest to zwykły ból głowy. Dorocie Wellman wówczas "pęka obraz w oku" i czuje się, jakby patrzyła przez kalejdoskop. Poza tym towarzyszy jej ogromny ból.

- To poważna choroba, na którą w moim przypadku właściwie nie ma żadnego lekarstwa. Ona czasami może mnie "wyciąć" na dłużej. Jeśli te bóle są na tyle uporczywe, że trwają, ja po prostu nie mogę przyjść do światła i nie mogę być w dobrej formie. Odcina z życia, tracę wzrok, nie mogę mówić, bo mam szczękościsk. Mam tak potworny ból, że trafiam do szpitala - tłumaczyła.

Artur Zawadzki/REPORTER/East News

Zobacz także: Dorota Wellman miała trudności z zajściem w ciążę. Teraz opowiedziała o relacjach z synem

Reklama

Prowadząca "Dzień Dobry TVN" dodała, że napady migreny występowały u niej częściej, gdy była młodsza. Teraz jednak, choć napadów ma mniej, są bardziej dotkliwe i utrudniają normalne funkcjonowanie.

- Menopauza zwalnia te procesy, ale od czasu do czasu jak walnie, to naprawdę chce się wyskoczyć przez okno - powiedziała Dorota Wellman w rozmowie z "WP".

Adam Jankowski/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama