Doda w końcu to ogłosiła. "Dziękuję, że byliście cierpliwi i czekaliście"
Fani Dody nie spodziewali się tego, co zobaczą na jej profilu. Doda opublikowała specjalne nagranie i zaskoczyła wszystkich.
Doda ma niespodziankę dla swoich fanów. Opublikowała nagranie, na którym podzieliła się skrywaną przez siebie tajemnicą.
Dziękuję, że byliście tak cierpliwi i czekaliście.
Już wszystko stało się jasne, jednak nie każdy na tym skorzysta.
Doda w końcu to ogłosiła
Na początku 2024 roku Doda spełniła swoje marzenie i wydała pierwsze perfumy. Luna marki Doda D'eau podbiła serca fanów. Wokalistka wyszła na przeciw potrzebom miłośników jej zapachu i umożliwiła zakupy nie tylko online ale i stacjonarne. Luna trafiła do luksusowej perfumerii w Warszawie. Chociaż od premiery produktu minęło już sporo czasu, zapach nie znudził się konsumentom.
Doda nie ukrywała jednak, że ma świadomość, że mocny i ostry zapach z nutami morskimi nie wszystkim przypadnie do gustu i wcale o to nie zabiegała. Tym razem postanowiła wyjść na przeciw tym, którzy wolą zdecydowanie delikatniejsze i słodsze zapachy.
Doda przedstawiła drugą wersję swoich perfum. Luna Limited trafiła do sprzedaży w miniaturowej wersji perfumetek po pojemności 10 ml.
Zobacz także
Doda informując o nowej wersji Luny, zwróciła się do fanów:
Przychodzę do Was z moim nowym produktem czyli perfumetką Luny. Dlaczego jest tak wspaniała? Ponieważ łączy ze sobą ten pazur Luny, który bardzo lubicie ale posłuchałam Waszych próśb i rad i zrobiliśmy rozpoczęcie tego zapachu trochę bardziej łagodne, słodkie dla wszystkich, którzy mniej lubią wyrazisty początek ten będzie doskonałym rozwiązaniem. Jest bardzo trwałe na każdym rodzaju skóry. Dziękuję, że byliście tak cierpliwi i czekaliście.
Doda nie ukrywa, że ilość jest limitowana.
Fani są zachwyceni pomysłem Dody i chętnie sprawdzą, jak pachnie lżejsza wersja Luny.
Czekałam, zamówione
I to warto szanować, jak firma słucha swoich klientów
Mam jeszcze poprzednią Lunę i na tę pewnie też się skuszę
Zobacz także: Rzuciła wszystko, by pomagać powodzianom. "Wracamy do pracy i domów"