Doda o walce o życie Nergala. Z jednej rzeczy zdała sobie sprawę po 14 latach
"Jak to sobie uzmysłowiłam...". Dodzie trudno jest w to uwierzyć, jakie dziś skutki ma to, co zrobiła z ludźmi, którzy postanowili jej wtedy pomóc.
W dużym wywiadzie dla Party.pl, Doda poruszyła m. in. temat walki o życie Adama Darskiego, który wówczas był jej narzeczonym. Wokalistka zrobiła wszystko, by pozyskać dla niego dawcę szpiku kostnego, po tym jak ciężko zachorował na białaczkę. Wspominając ten okres, w rozmowie z Party.pl powiedziała:
To był jeden z najgorszych etapów w moim życiu, moment w którym teraz wiem, że powinnam była być pod opieką psychologa.
Jednak mimo wszystko, jest dumna z tego, ile żyć udało jej się wówczas uratować.
Doda o DKMS i walce o szpik
W urodzinowym wywiadzie Doda opowiedziała m. in. o swoim zdrowiu, karierze czy akcjach charytatywnych. Zdecydowanie największą z nich było propagowanie zgłaszania się do bazy dawców szpiku w 2010 roku, kiedy to Nergal zachorował na białaczkę. W tej walce Doda nie pozostała jednak sama, za nią ruszyli jej fani, którzy rozpropagowali wówczas ogólnopolską akcję "Fani Dody dla Adama Darskiego", kiedy w porozumieniu z fundacją DKMS rozdawali ulotki i rozwieszali plakaty w miejscowościach w całej Polsce.
Moi fani wtedy zrobili coś, czego nie byłaby w stanie zrobić żadna inna fundacja i ludzie w niej pracujący. Dopiero po wielu, wielu latach sobie osoby pracujące w tej fundacji zdały z tego sprawę, że nigdy nawet w ułamku nie zbliżyły się do tego ruchu, do tych liczb, które wykręcili ludzie, którzy chcieli mi pomóc. To było coś na skalę ogólnokrajową, nieporównywalną do niczego innego. W ciągu dwóch miesięcy zebraliśmy 40 tysięcy dawców.
Zobacz także: Doda błyszczy na 15-leciu Fundacji DKMS. Co za kreacja!
Dopiero niedawno Doda dowiedziała się ile ludzkich żyć udało jej się uratować.
Ostatnio było 15-lecie fundacji, która zbiera dawców szpiku. Te liczby rozwaliły mi łeb, w ogóle nie zdawałam sobie sprawy z tego, co tam się działo, gdy to podliczyli. (...) Jak sobie to uzmysłowiłam wieczorem, jak przyszłam już do domu po tej gali, to sobie pomyślałam (...): mi się udało, przez swoją tragedię życiową uratować 340 razy, chociażby z tego powodu było warto.
Jak dziś Doda wspomina ten trudny dla siebie okres? Jej słowa wywołują wzruszenie. Przyznała, że dziś widzi, jak bardzo potrzebowała wtedy pomocy.
Zobacz także: "Wtedy byłam w amoku, mało słyszałam". Katarzyna Skrzynecka zrobiła to dla Dody
Cały wywiad znajdziecie tutaj.