Doda, która ma już doświadczenie w telewizyjnym jurorowaniu i przyciąga widzów przed ekrany jak magnes, niewątpliwie byłaby idealną kandydatką na jurorkę w "The Voice of Poland". Szeptano w kuluarach, że miałaby zastąpić Lanberry i zająć miejsce obok Justyny Steczkowiej, Tomsona i Barona oraz Marka Piekarczyka. Doda nigdy nie ukrywała, że marzyła o byciu jurorką w muzycznym show. Czy wkrótce spełni swoje marzenie? Teraz wszystko stało się jasne.

Reklama

Doda straciła szansę na jurorowanie w "The Voice of Poland"

Doda nigdy nie ukrywała, że ma chrapkę na posadę jurorki w "The Voice of Poland". Ponieważ piosenkarka od jakiegoś czasu ma dobre relacje z włodarzami TVP, pojawiała się też na antenie stacji (także jako jedna z gwiazd opolskiego festiwalu, na którym zdobyła nagrodę za całokształt twórczości) miała realną szansę, by koniec końców złożono jej propozycję, o jakiej marzyła. Okazuje się jednak, że najprawdopodobniej tak się nie stanie, przynajmniej nie w tym sezonie. Serwisowi Plotek.pl udało się dotrzeć do osoby zatrudnionej przy produkcji muzycznego show, która rozwiała wszelkie wątpliwości:

TVP nie może sobie pozwolić na to, by Doda była gwiazdą wielkich programów dwóch konkurencyjnych stacji. Gdy osoby w "Wojsie' dowiedziały się o jej show w Polsacie, od razu przestano myśleć o jej zatrudnieniu. Nie można ciągnąć dwóch srok za ogon. Poza tym, ona nie dałaby rady czasowo nagrywać reality, przygotowywać się do trasy koncertowej i jeszcze być u nas. Doda doskonale o tym wie. To wszystko się, niestety, wyklucza. A szkoda... - ujawnił informator

Zobacz także: Justyna Steczkowska o Dodzie: "Ma motor w sobie"

Krystian Szczęsny/Polsat

Można było przewidzieć, że każda ze stacji chciałaby mieć swoją gwiazdę na wyłączność. Zdaniem osoby, do której dotarł Plotek.pl, jasne było także to, że Doda, mając wybór, postawi na pewniejszą opcję zatrudnienia oraz na program, w którym cała uwaga poświęcona byłaby jej:

Ona pewnie, wybierając program o jej życiu, doskonale wiedziała, jakie będą tego konsekwencje. Lubi błyszczeć i być w centrum, to będzie miała to, co chce. W "The Voice of Poland" najważniejsi są uczestnicy, a nie jurorzy, więc wybór Dody jest zrozumiały. Tylko niech znowu nie mówi, jak to marzy o byciu jurorką, a nikt jej na to nie pozwala, bo teraz sama sobie zaprzepaściła na to szansę - czytamy w serwisie

Lukasz Kalinowski/East News

Na szczęście dla Dody, TVP nie wyklucza kolejnych współprac w przyszłości, zwłaszcza że dotychczasowe projekty z udziałem piosenkarki były bardzo udane. Decydenci nie zamykają więc przed nią drzwi - w kolejnym sezonie, już po zakończeniu show artystki, będą mogli wrócić do rozmów. Taka gwiazda w jury byłaby prawdziwą gratką dla widzów - ci chętnie śledziliby ekranowe relacje jej i Justyny Steczkowskiej, z którą kiedyś była skonfliktowana. Przypomnijmy również, że Doda okazała się prawdziwą sensacją w "Love Island", gdy jednorazowo zastąpiła Karolinę Gilon. Wówczas stało się jasne, że programy telewizyjne to jej żywioł.

Zobacz także
WOJCIECH STROZYK/REPORTER

A co wy na to? Żałujecie, że w nadchodzącym sezonie Doda nie zasiądzie w jurorskim fotelu w "The Voice of Poland"?

Reklama

Zobacz także: Doda wyjdzie za Dariusza Pachuta? Nagle poruszyła temat trzeciego ślubu

VIPHOTO/East News
Wojciech Strożyk/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama