Reklama

Andrzej Piaseczny ostatnio opowiedział szczerze o swoim życiu uczuciowym. Popularny wokalista i uwielbiany przez widzów juror "The Voice Senior" wyznał w "Kulisach Sławy Extra", że być może już niedługo pochwali się swoją miłością. Gwiazdor nie wykluczył nawet ślubu!

Reklama

Nie jestem człowiekiem samotnym. Tworzę relację. Mam nadzieję, że ona będzie długotrwającą - powiedział Piaseczny.

Teraz dziennik "Fakt" przypomniał, co lata temu Andrzej Piaseczny mówił o swoim życiu uczuciowym. Jak się okazuje, uznawał się wtedy za osobę wyzwoloną.

Zobacz także: Andrzej Piaseczny żartuje ze swojej "urodzinowej piosenki" i zapowiada kolejną! Pomaga mu Majka Jeżowska

Andrzej Piaseczny o życiu uczuciowym

Andrzej Piaseczny zdecydowanie dbał dotąd o swoją prywatność. Niewiele było wiadomo na temat jego związków i życia uczuciowego. Nieco bardziej otworzył się ostatnio w "Kulisach Sławy Extra". Wyznał, że jest w związku. Choć zapewnił, że nie chce mieszać prywatności ze swoją rozpoznawalnością, nie wykluczył, że kiedyś pochwali się swoją drugą połówką.

Nie chcę istnieć w przestrzeni medialnej jako: "dobrze, a to jest moja żona" czy: "to jest mój mąż", "to są moje dzieci" itd. "Popatrzcie, jak my żyjemy". Gdybym chciał wstąpić w związek małżeński, to być może pokazałbym to światu wtedy. Jako kropkę nad "i"- mówił artysta.

Tymczasem "Fakt" przypomniał, co Piaseczny mówił na temat życia uczuciowego lata temu. W 1998 r. wyszła biografia wokalisty "O sobie samym", w opracowaniu Marty Szelichowskiej-Kiziniewicz. Młody wówczas wokalista przyznawał, że "miłostki" sprawiają mu radość.

Miłostki to zauroczenie. Myślę, że jedno drugiego nie wyklucza - chciałbym dojść do momentu, w którym fizyczność nie będzie determinowała mojego myślenia o miłości. Miłość i przygody erotyczne to dwie zupełnie inne rzeczy. Jestem wyzwolonym człowiekiem. Wydaje mi się, że fizyczność w relacji, którą ja nazywam miłością, nie wyklucza przygód erotycznych.

Potem padła mocna deklaracja:

Będąc z kimś w związku dopuszczam możliwość spania z inną osobą - i nie potrafię mówić na ten temat, bo strasznie się wstydzę. Nie widzę w tym nic obrzydliwego ani złego. Choć nie wiem, jak to jest w przypadku wielkiej szczęśliwej miłości.

Oczywiście od napisania książki minęło wiele lat i zapewne zmieniło się wiele, w tym najważniejsze. Dziś, wnioskując z ostatnich wywiadów, wokalista już wie czym jest szczęśliwa miłość.

Reklama

Andrzej Piaseczny w roli jurora "The Voice..."

East News
Reklama
Reklama
Reklama