Reklama

Już wydawało sie, że koronawirus przestaje być powoli dla nas problemem. Po wprowadzaniu kolejnych etapów odmrażania gospodarki zniknęło wiele ograniczeń, a życie zaczęło wracać do normy. Tymczasem okazuje się, że liczba nowych przypadków zarażeń groźnym wirusem gwałtownie wzrosła! W niedzielę 6 czerwca stwierdzono 576 nowych przypadków, dzień później 575 przypadków, a we wtorek - 599 przypadków. To absolutny rekord w naszym kraju.

Reklama

Czy to oznacza, że ograniczenia mogą wrócić? Okazuje się, że wcale nie jest to wykluczone!

Zobacz także: Przerażająca wizja Krzysztofa Jackowskiego dotycząca pandemii koronawirusa! "Niech was nie zmyli zmniejszenie obostrzeń"

Obostrzenia wrócą?

Jeszcze niedawno słyszeliśmy, że sytuacja jest pod kontrolą. Dziś powrotu do części obostrzeń nie wyklucza sam minister zdrowia Łukasz Szumowski, który niedawno te obostrzenia zdejmował. W środę w Tok FM mówił, że nie można mówić o końcu epidemii, czy nawet jej wejściu w fazę schyłkową.

Epidemia będzie i te ogniska się będą pojawiały - twierdzi Szumowski.

Wcześniej podkreślał w mediach, w najbliższych dniach możemy spodziewać się wyższej liczby zachorowań. Jak mówił w Polsacie, nie wyklucza powrotu do „pewnych typów obostrzeń”. Jednak „lockdownu całkowitego”, takiego jak na początku epidemii, nie da się jego zdaniem już wprowadzić. W grę może za to wchodzić noszenie maseczek.

Ale nie tylko:

Uwolnione obszary gospodarki mogą być znowu zamknięte - mówił minister w Polsat News.

Przymusowa izolacja?

Tymczasem według cytowanego przez wp.pl wirusologa, prof. Włodzimierza Guta, jeśli dojdziemy do tysiąca przypadków na milion mieszkańców (czyli ok. 38 tys. zakażeń), powrót do obostrzeń sanitarnych "stanie się koniecznością".

Obawiam się, że trzeba będzie pod przymusem zamykać ludzi w izolatoriach - uważa prof. Gut.

Jego zdaniem, o ile w marcu wprowadzane przez rząd obostrzenia były akceptowane przez społeczeństwo, teraz wywołałyby sprzeciw społeczny.

Mamy powszechne rozprzężenie i wiele osób kwestionuje groźbę zachorowań. Możliwe, że trzeba będzie rozważyć stosowanie nowego typu kwarantanny, już nie w domu, ale kwarantannę przymusową w izolatoriach - mówi profesor w wp.pl.

Reklama

Myślicie, że to naprawdę możliwe? Wiele zależy od decyzji ministra:

East News
Reklama
Reklama
Reklama