Reklama

Jest jak rozkołysane wahadło. Całkowicie przykuwa uwagę, iskrzy emocjami, zmiennym nastrojem
i magnetyzmem niczym młoda Jeanne Moreau”, zachwyca się amerykański tygodnik „Variety”. „Jest
wspaniała, niepowtarzalna”, dodaje brytyjski „The Economist”. Po światowej premierze „Zimnej wojny” o talencie Joanny Kulig zrobiło się głośno. Roli Zuli gratulowały jej na festiwalu w Cannes m.in.: Julianne
Moore, Juliette Binoche i Cate Blanchett. Pojawiły się nawet głosy, że Joanna ma szansę na nominację do Oscara! Choć na oficjalne nominacje musimy jeszcze poczekać kilka miesięcy, już dziś cieszymy się, że amerykańskie portale wymieniają naszą Joasię jako pretendentkę do Oskara.

Reklama

"Jeśli amerykańskie media piszą, że Aśka ma szansę na Oscara, to już sam ten fakt jest zwycięstwem, bo żadna polska aktorka tego przed nią nie osiągnęła", twierdzi Karolina Korwin Piotrowska.

Agata Kulesza, która zagrała z Kulig w „Zimnej wojnie”, jest jej wielką fanką.

"Twierdzi, że nie lubi tańczyć, a do tego filmu musiała ćwiczyć pół roku jak sportowiec. Uważam, że przesunęła ścianę, przekroczyła granicę swoich możliwości”, mówi w „Zwierciadle”.

Czy rola Zuli będzie dla Kulig trampoliną do międzynarodowej kariery?

"Może czymś ciekawym zaowocować, bo ona biegle mówi po francusku i angielsku", przekonuje Korwin Piotrowska.

I rzeczywiście, menedżerka gwiazdy, Anna Buks, potwierdza, że Joanna dostała już kilka propozycji ze Stanów i Europy Umowy jeszcze nie są podpisane, negocjacje trwają. Aż trudno uwierzyć, że Kulig na
światowe salony trafiła tylko dzięki talentowi i determinacji, a jej droga do sukcesu miała początek w liczącej 300 mieszkańców.

ZOBACZ: "Disco Polo" już dziś w TVN! Posłuchaj piosenek z filmu i poznaj ciekawostki!

Instagram Agnieszka Kot

ONS
Reklama

ONS
Reklama
Reklama
Reklama