Reklama

Ten film jeszcze nie trafił do kin, a już wywołał dyskusję i wzbudził ogromne emocje. Po tym, jak w Internecie pojawiły się kadry z planu i jedna scena z filmu „Polityka” (reż. Patryk Vega), głos w sprawie tej produkcji zabrało kilku przedstawicieli partii rządzącej, z Jarosławem Kaczyńskim na czele.

Reklama

„Mamy do czynienia z coraz wyraźniej pokazywanym (…) hejtem czy przygotowaniem do takiego wielkiego hejtu”, powiedział prezes PiS.

Jeszcze dalej poszedł były rzecznik prasowy MON Bartłomiej Misiewicz, który pozwał twórców oraz dystrybutora filmu i domaga się od nich miliona złotych odszkodowania.

Ale nie tylko Patryk Vega ma kłopoty z powodu „Polityki”. W niedawnym wywiadzie dla „Wprost” Andrzej Grabowski wyznał, że spotykają go przykrości z powodu udziału w tym filmie.

„Zajmuję się też stand-upem. I kilka dni temu odebrałem telefon, że zaplanowany występ odwołano, bo miało na niego przyjść kilku ważnych dla organizatorów ludzi, którzy nie przyszliby, gdybym ja wystąpił. Więc ze mnie zrezygnowano. To pierwszy objaw tego, że ostracyzm następuje i pewnie będzie następował. Ale przeżyłem już tyle, że przeżyję i to. Mam tylko nadzieję, że do więzienia nie trafię”, powiedział.

Czy aktor ma powody, by obawiać się, że straci pracę? Przedstawiciel firmy, która prowadzi rezerwacje kabaretowych występów Grabowskiego, uspokaja jego fanów.

To był jednorazowy incydent i mamy nadzieję, że się już nie powtórzy" , uspokaja w rozmowie z „Party” Dariusz Grzegocki z agencji Eskander.

Aktor na pewno nie musi się bać tego, że straci posadę jurora „Tańca z gwiazdami” czy rolę w nadawanym przez Polsat serialu „Świat według Kiepskich”. Jak dowiedziało się „Party”, pozycja Grabowskiego w Polsacie jest stabilna. Właśnie skończono kręcić kolejne odcinki „Świata według Kiepskich”, które zobaczymy już na jesieni.

Reklama

Czy film może odbić się negatywnie na karierze innych aktorów, którzy w nim zagrali? Patryk Vega jest sceptyczny.

„Żyjemy w kraju, gdzie dziś wszystko jest możliwe. Nie wykluczam tego, że po „Polityce” aktorom, którzy zagrali w moim filmie, różni „mali” ludzie będą starali się komplikować życie. Nadgorliwi kierownicy domów kultury odwołujący występy, przestraszeni producenci czy „szlaban” na seriale w telewizji publicznej. Takie działania, niestety, mogą się pojawić. Chcę podkreślić, że wszyscy aktorzy, którzy zagrali w „Polityce”, mieli świadomość, jaki to jest ryzykowny projekt. Nie wycofał się żaden z nich” - mówi reżyser magazynowi „Party”.

East News
Reklama
Reklama
Reklama