Córka Artura Żmijewskiego wraz z narzeczoną przekazały radosną nowinę! "Pozostaje czekać"
Co za wieści! Ewa Żmijewska właśnie podzieliła się fantastycznymi informacjami. Chodzi o nią i jej ukochaną. Fani nie mogą uwierzyć!
31-letnia córka Artura Żmijewskiego od kilku lat jest w szczęśliwym związku z partnerką, Shandy Casper, a kobiety są już nawet zaręczone. Tym razem jednak przekazały inne radosne wieści, a fani są pod ogromnym wrażeniem! Zdecydowanie jest co świętować.
Ewa Żmijewska, córka Artura Żmijewskiego, świętuje ogromny sukces z narzeczoną
Artur Żmijewski jest spełnionym ojcem trojga dorosłych już dzieci: Ewy, Karola i Wiktora, a największe medialne zainteresowanie skupia ostatnio córka aktorka. 31-latka jakiś czas temu dokonała coming outu, a wiosną tego roku okazało się, że Ewa Żmijewska jest zaręczona! Jej wybranka to pochodząca z Karaibów Shandy Caseper - obie panie tworzą duet nie tylko w życiu prywatnym, ale również pod kątem muzycznym.
Teraz duet "Shandy and Eve" zaskoczył fanów wiadomością o ... przejściu pre-castingu do flagowego show Polsatu, które już za kilka miesięcy powróci na antenę Polsatu - "Must be the music":
Co za dzień! Pre-casting do ''Must be the music'' mamy już za sobą. Teraz pozostaje nam tylko czekać na wyniki! Trzymajcie kciuki
To, co wyróżnia i niewątpliwie scala związek córki Artura Żmijewskiego i jej ukochanej, to fakt, że para rozpoczęła znajomość od współpracy scenicznej i przyjaźni:
Długo przed tym, kiedy stworzyłyśmy duet, byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami. Znalazłyśmy się w kręgu osób podobnych do nas, z różnych środowisk, krajów i stanów, które spotkały się w szkole w Kalifornii
Jak mówiła sama Ewa Żmijewska w jednym z wywiadów, uczucie między nią i narzeczoną potrzebowało nieco czasu, by się rozwinąć:
Kontynuowałyśmy współpracę. Dopiero po dłuższym czasie narodziło się uczucie
My mocno trzymamy kciuki za ten duet: zarówno prywatnie, jak i zawodowo! Będziecie oglądać "Must be the music"?
Zobacz także: Małgorzata i Paweł Borysewiczowie z "Rolnika" przekazali wieści. Fani gratulują