Trwa gorąca dyskusja na temat obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa. Premier ogłosił w ostatni weekend rządowe plany co do przedświątecznego handlu i samych świąt. Zapowiedział też, że w tym roku ferie zimowe wszystkie dzieci będą miały w jedyn terminie - pierwszej połowie stycznia. Do tego zamknięte miały być stoki narciarskie. Miały, bo po ogłoszeniu decyzji pojawiły się tak liczne protesty, że decyzję zmieniono.

Reklama

Dziś do planów na ferie odniósł się na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski. Jak twierdzi, co do stoków ostateczne decyzje jeszcze mogą się jeszcze zmienić. Jedno jest jednak pewne: na ferie zimowe po nowym roku nie wyjedziemy!

Zobacz także: Koronawirus w Polsce. Dzieci jednak nie wrócą do szkoły po feriach? Minister zdrowia komentuje!

Co z feriami zimowymi?

Minister Adam Niedzielski o wyjazdach na ferie mówi dobitnie:

Mimo różnych sygnałów, mimo różnych głosów pojawiających się co do tego jak będą wyglądały ferie, tutaj nasze stanowisko jest konserwatywne, bezwzględne. Ferie spędzamy w domu - podkreślił.

Jak mówi jest to jedyna broń, która nas może uchronić przed trzecią falą pandemii. A ta - jak mówił - może się nałożyć na szczyt zachorowań grypowych.

Zobacz także

Dziennikarze pytali go o opinie specjalistów, którzy postulują rozbicie terminu ferii. Minister jednak nie ma wątpliwości, że nie jest to dobre rozwiązanie, bo konsekwencje tego mogą być poważne. Jak podkreśla, mamy za sobą ogromy duży wysiłek jako społeczeństwo.

Nie wyobrażam sobie sytuacji, że ze względu na fałszywe poczucie bezpieczeństwa, że pandemia odpuszcza, że przekreślamy ten cały wysiłek, i doprowadzamy do eskalacji pandemii wchodząc w luty z ponownie ogromną liczbą zachorowań, liczbą która nas przyłtoczy - mówił.

Jak podkreślił, to test naszej odpowiedzialności i najgorzej by było jakbyśmy ten ostatni test oblali.

Zobacz także: Młodsi uczniowie jednak wrócą do nauczania zdalnego? Jest komentarz ministra edukacji!

Co z otwarciem stoków?

Odniósł się też do informacji o zamykaniu stoków. Jak się okazuje, na forum europejskim prowadzone są rozmowy różnych krajów - w tym alpejskich, które same mają atrakcyjne regiony narciarskie. I pojawiają się postulaty żeby skoordynować decyzje zarówno co do czasu trwania ferii, jak i obostrzeń. A to oznacza, że ostateczne decyzje będa powiązane z rozwiązaniami przyjętymi w tych rozmowach!

Rządy niektórych krajów już bardzo wyraźnie powiedziały, że będą zamykały swoje ośrodki narciarskie, i oczekują tego od innych krajów, po to właśnie żeby nie psuć na zasadzie takiej, że gdzieś można, a gdzieś nie można, ogólnego standardu solidarności i odpowiedzialności europejskiej, również w zakresie pandemii - tłumaczył minister.

Reklama

Ze słów ministra wynika, że otwarcie stoków może nie być takie pewne.

East News
Reklama
Reklama
Reklama