Reklama

Od kilku dni greccy strażacy walczą z pożarami, które opanowały znaczną część kraju. Wiadomo, że sytuację utrudniają silne podmuchy wiatru, bardzo wysoka temperatura oraz brak opadów. Okazuje się, że zagrożone są także nieruchomości polskich celebrytów. Ewa Chodakowska, Paulina Młynarska oraz Monika i Robert Gawlińscy ujawnili, czy mają się czego obawiać.

Reklama

Gwiazdy o pożarach w Grecji

Grecja zmaga się z niezwykle dotkliwymi pożarami. Jak przekazał dziennikarzom rzecznik rządu, Pawlos Merinakis, w ciągu ostatnich 12 dni wybuchało w tym kraju przeciętnie około 50 nowych pożarów dziennie. Wiadomo, że sytuacja najpoważniejsza jest na wyspach Rodos, Evia oraz Korfu i od kilku dni płoną tam lasy oraz niska roślinność. Od wtorku 25 lipca również na Krecie obowiązuje 5 poziom alertu, oznaczający "ekstremalne zagrożenie pożarowe". Coraz więcej miejscowości jest ewakuowanych, a turyści przenoszeni są w bezpieczniejsze miejsca. Przygotowana jest do tego również Paulina Młynarska, która parę lat temu zamieszkała na Krecie w towarzystwie swoich ukochanych pupili.

- Na razie, i oby tak zostało, wprowadzono tu (!) prewencyjnie 5 i 4 stopień zagrożenia pożarowego. To znaczy, że nie wolno palić żadnego ognia na zewnątrz. Odwołane są tradycyjne imprezy w wioskach i ogólnie mamy oczy szeroko otwarte. Wiele osób, w tym ja, ma w autach spakowane podstawowe rzeczy i dokumenty. Jednak nie panikujemy, żyjemy normalnie. Zaglądamy do starszych osób w sąsiedztwie, wystawiamy wodę dla zwierząt, nie łazimy po górach, nie przebywamy na słońcu. Oszczędzamy wodę i prąd. I całym sercem łączymy się z mieszkańcami i turystami z wysp, które walczą z pożarami. Pożary i trzęsienia ziemi są tu niestety częścią "pakietu". Najważniejsze, to być odpowiedzialnym i naprawdę nie olewać ostrzeżeń - napisała w poście na Instagramie Paulina Młynarska.

TRICOLORS/East News

Zobacz także: Rafał Maślak i jego żona utknęli w Grecji. Nie mogli wrócić do Polski. "Trzymali nas w samolocie chyba ze dwie godziny"

Od lat swoje życie między Polskę, a Grecję dzieli także Ewa Chodakowska. Trenerka niejednokrotnie w wywiadach podkreślała wyjątkowość tego kraju. Wiadomo, że ma tam wielu przyjaciół i spędza na miejscu sporo czasu. Potrafi już także biegle władać ojczystym językiem swojego ukochanego. Co więcej, nie jest tajemnicą, że para w 2021 roku zainwestowała w apartamenty pod wynajem na greckiej wyspie Milos. Rok później nabyli także nieruchomość pod Atenami. Okazuje się, że ich nieruchomości również były zagrożone.

- Niecały tydzień temu pożar był już blisko naszego domu. Nasi znajomi stracili dach nad głową. Wspieramy ich i inne rodziny, które dotknęła ta tragedia. Pożary latem w Grecji, niestety, się zdarzają. W tym roku ich skala jest większa niż w poprzednich latach. (...) Udało się opanować pożar zanim dotarł do nas. Ale żyjąc tak blisko tych, których ten dramat dotknął, nie ma miejsca na ulgę w sercu - powiedziała Ewa Chodakowska w rozmowie w "Plotkiem".

Pawel Wodzynski/East News

Zobacz także: Ewa Chodakowska pojawiła się na chrzcinach w kusej sukience. Pokazała za dużo?

Reklama

Do grona polskich gwiazd, które posiadają posiadłości w Grecji należy również wokalista i lider kultowego już zespołu Wilki, Robert Gawliński. Muzyk wraz z żoną zakochali się w tym kraju i kupili dom na jego kontynentalnej części, Peloponezie. Często spędzają tam czas, a także wynajmują nieruchomość chętnym turystom. Choć obecnie przebywają w Polsce, w ich greckiej posiadłości są goście.

- Jest gorąco, a drzewa oliwne, czy iglaste palą się jak pochodnie. Wszyscy wiedzą, że to jest błyskawica, tam są 43 stopnie i wieje gorący wiatr. I to się rozprzestrzenia totalnie. Na szczęście na razie u nas nic się nie dzieje. Ale Peleponez jest objęty 5 stopniem zagrożenia, czyli nie jest wesoło. (...) Naszym gościom wysłałam informację, że w takich sytuacjach warto mieć gotówkę przy sobie, warto wyjąć pieniądze z bankomatu, bo mogą nie działać, zatankować auto do pełna. Mieć też zapas wody, bo też może być różnie. (...) Po prostu, trzeba być czujnym - dodała Monika Gawlińska w rozmowie z "Faktem".

Piotr Fotek/REPORTER/East News
Reklama
Reklama
Reklama