Celine Dion odwołała całą trasę europejską koncertową "Courage World Tour", uwzględniający także występy w Polsce, na które fani czekali już od ponad trzech lat. Gwiazda przeprosiła za tę zmianę planów i zapowiedziała, że robi, co może, by wrócić na scenę. Zobaczcie, co się wydarzyło.

Reklama

Celine Dion odwołuje trasę koncertową. Powodem jest stan jej zdrowia

Światowe tournee Celine Dion miało ruszyć 26 sierpnia, na ten dzień zaplanowano inaugurujący wydarzenie muzyczne występ w Amsterdamie. Trasa miała zakończyć się 4 października koncertem w Helsinkach. Po pięciomiesięcznej przerwie artystka miała wrócić do koncertowania 6 marca 2024 by zakończyć serię koncertów występem w Londynie. W terminarzu gwiazdy uwzględniono też wizytę w Polsce - gwiazda 8 marca miała zaśpiewać w Atlas Arenie w Łodzi, a 10 marca w Tauron Arenie Kraków. Żadne z tych widowisk nie doczeka się realizacji w terminie, a piosenkarka wyraziła nadzieję, że pewnego dnia wywiąże się ze zobowiązań koncertowych w Europie.

- Bardzo mi przykro, że znów was wszystkich zawiodłam. Naprawdę ciężko pracuję, aby odbudować swoje siły, ale koncertowanie może być bardzo trudne, nawet jeśli jesteś w 100 proc. formie. To nie fair w stosunku do was, by ciągle przekładać koncerty i choć łamie mi to serca, najlepiej będzie, jeśli odwołamy wszystko teraz, dopóki nie będę naprawdę gotowa, by ponownie stanąć na scenie. Chcę, abyście wszyscy wiedzieli, że się nie poddaję... I nie mogę się doczekać, kiedy znów was zobaczę - przekazała wokalistka w oficjalnym komunikacie

Laurene Favier/ Eliot/Starface/STARFACE PHOTO /East News

Zobacz także: Co się dzieje ze zdrowiem Celine Dion? "Ma cztery powody, by wygrać tę bitwę"

Fani Celine Dion, którzy kupili bilety na europejskie koncerty, otrzymają oczywiście zwrot pieniędzy:

- Bilety zakupione na 42 odwołane koncerty będzie można zwrócić za pośrednictwem punktów sprzedaży, w których zostały kupione. W celu uzyskania dalszych informacji na ten temat nabywcy powinni kontaktować się z punktami zakupu - czytamy w dalszej części oświadczenia.

Wieści o pogarszającym się stanie zdrowia kanadyjskiej gwiazdy krążą już od kilku lat. Piosenkarka długo zwlekała z poinformowaniem mediów na temat schorzenia, z jakim się boryka. W końcu ujawniła, że jest dotknięta zespołem Moerscha-Woltmanna, zaburzeniem neurologicznym zwanym też "zespołem sztywnego człowieka". Dalsza kariera artystki stanęła więc pod znakiem zapytania, a w sieci pojawiały się jej niepokojące fotografie, świadczące, że niestety gwiazda nie ma się najlepiej...

Zobacz także

Zobacz także: Co się dzieje z Celine Dion? Jej siostra przekazała nowe informacje: "Otaczają ją specjaliści"

​​​​Fani ucieszyli się, gdy okazało się, że Celine Dion mimo przeszkód wraca do pracy. Piosenkarka wystąpiła w komedii romantycznej "Love again" i nagrała na potrzeby filmu kolejny utwór-hymn, zdaniem niektórych, nie odbiegający poziomem od wielkiego hitu "My heart will go on", promującego film "Titanic" z 1997 roku. Jednak praca na planie filmowym to nie to samo, co wielomiesięczna wyczerpująca trasa koncertowa, na którą najwyraźniej Kanadyjka jeszcze nie jest gotowa.

Cierpliwie czekamy na nowe terminy i życzymy gwieździe dużo zdrowia.

East News/Philippe Blet/REX/Shutterstock
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama