Była partnerka Jakuba Rzeźniczaka pozwała jego żonę, ale Paulina nie stawiła się w sądzie
Paulina Nowicka-Rzeźniczak nie kryła zaskoczenia, gdy dowiedziała się, że Ewelina Taraszkiewicz założyła jej sprawę w sądzie. O wszystkim dowiedziała się po czasie. "Nie wiedziałam o rozprawie" - zaznaczyła.
Paulina Rzeźniczak najwyraźniej nie miała pojęcia, że 13 czerwca powinna zjawić się w sądzie. Rozprawa z powództwa Eweliny Taraszkiewicz odbyła się zatem pod nieobecność strony pozwanej. Na miejscu obecna była za to powódka z adwokatem. Zobaczcie, co żona obrońcy Wisły Płock ma do powiedzenia w tej sprawie.
Ewelina Taraszkiewicz pozwała Paulinę Rzeźniczak. Pozwana nie stawiła się w sądzie
O tym, że Ewelina Taraszkiewicz nosi się z zamiarem założenia sprawy w sądzie przeciwko Paulinie Rzeźniczak, mówiło się od pewnego czasu, sama zainteresowana nie kryła, że chce w ten sposób dochodzić swoich praw. W końcu, gdy afera sprzed kilku miesięcy nieco przycichła, można było odnieść wrażenie, że była partnerka Jakuba Rzeźniczaka odstąpiła od swojego zamiaru. Nic bardziej mylnego. Pozwana dowiedziała się o wszystkim od dziennikarzy serwisu Pudelek.pl, którzy skontaktowali się z nią, chcąc odkryć, jaka była przyczyna jej nieobecności.
Nic nie wiedziałam o rozprawie. O niczym nie wiedziałam. Właśnie skontaktowałam się z Sądem Rejonowym i faktycznie pani Ewelina założyła mi sprawę - wyjaśniła Paulina Rzeźniczak
Zobacz także: Jakub Rzeźniczak wrócił na Instagrama: "Jest mi wstyd, czuję wielką złość"
Sprawa, którą zajmuje się Sąd Rejonowy w Płocku, dotyczy pomówienia i zniesławienia Eweliny Taraszkiewicz, jakich miała dopuścić się żona piłkarza. Chodzi o szkalujące wpisy, jakie swego czasu ukazały się na instagramowym profilu Pauliny Rzeźniczak. Dziewczyna skasowała te treści i tłumaczyła, że nie ona jest ich autorką. Twierdziła, że padła ofiarą cyberprzestępstwa. Oskarżycielka najwyraźniej nie dała wiary tym wyjaśnieniom i zdecydowała się wkroczyć na drogę sądową.
Pudelek.pl chciał ustalić, co teraz zamierza zrobić ukochana sportowca. Okazuje się, że 30-latka nie planuje uciekać prze wymiarem sprawiedliwości i zadeklarowała, że podczas następnej rozprawy z pewnością przybędzie do sądu:
Zajmę się tym w miejscu, w którym powinnam się pojawić, jak się dziś okazało - poinformowała
Przypomnijmy, że mimo iż stosunki między paniami są bardziej niż napięte, Ewelina Taraszkiewicz najwyraźniej nieco cieplejsze uczucia żywi do ekspartnera. Niedawno broniła Jakuba Rzeźniaczkaa publicznie, po tym jak został porównany przez internautów do Antoniego Królikowskiego. Wtedy to matka małej Inez orzekła, że Antek mógłby piłkarzowi co najwyżej "buty czyścić".
Jak sądzicie, jaki będzie finał sprawy?
Zobacz także: Jakub Rzeźniczak pokazał dotąd niepublikowane zdjęcie ślubne. Fani: "Pecha już miałeś"