Wstrząsające słowa Magdaleny Adamowicz o Pawle: "W dniu śmierci zadzwonił do mnie..."
W sieci burza
Magdalena Adamowicz udzieliła dla Newsweeka wywiadu o swoim mężu. To już kolejna rozmowa o Pawle Adamowiczu. Tym razem wdowa w rozmowie z Tomaszem Lisem zdecydowała się na długi i szczery wywiad, którego zapowiedź możemy zobaczyć na okładce. Okazuje się, że wywiad i okładka wywołały w sieci prawdziwą burzę. Zobaczcie, o co chodzi.
Magdalena Adamowicz o ostatniej rozmowie z mężem
Magdalena Adamowicz już w wywiadzie dla TVN 24 zdradziła, jak wyglądały ostatnie, wspólne chwile ich rodziny podczas urlopu w Stanach, gdzie odwiedzili starszą córkę, która tam studiuje. W poruszający sposób opisała pożegnanie z mężem na lotnisku i opowiedziała, jak bardzo młodsza córka nie chciała, aby jej tata wracał do Polski specjalnie na finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Teraz wdowa po prezydencie zdecydowała się zdradzić o wiele więcej szczegółów i udzieliła mocnego wywiadu dla Newsweeka.
Na okładce możemy przeczytać o ostatniej rozmowie Magdaleny Adamowicz z mężem, która miała miejsce w dniu ataku, którego dokonał 27-letni Stefan W.
W dniu śmierci zadzwonił do mnie bardzo wcześnie. Był poranek w Polsce. Mówił: "Miałem fatalną noc, jakieś koszmary. Był roztrzęsiony - możemy przeczytać słowa wdowy po prezydencie Gdańska na okładce Newsweeka.
Czego dotyczą krytyczne komentarze w stosunku do Magdaleny Adamowicz?
To tylko zapowiedź niezwykle szczerej i wzruszającej rozmowy. Jednak nie wszystkim spodobał się nie tylko wywiad, ale i okładka z wdową po Pawle Adamowiczu. Na Twitterze pojawiły się krytyczne głosy. Większość z nich dotyczy zaangażowania żony prezydenta Gdańska w politykę. Niektórzy zwracają też uwagę na to, że w czasie żałoby tego typu aktywność jest nie na miejscu. Oto niektóre z nich:
Widzę, że wdowa będzie robić karierę polityczno ekonomiczną na trumnie męża jakie to dziś nowoczesne.
I to pozowanie. Szok. Jestem w autentycznym szoku.
Niesympatycznie odczytuję tak częstą obecność Pani Magdaleny w mediach po tym tragicznym zdarzeniu. Mam wrażenie, że za wysoki świecznik Pani Magdalena sobie znalazła i nie wie, jak z niego zejść. Smutne, że żałoby nie można przechodzić w spokoju, ale cóż, taki wybór.
Inni stanęli w jej obronie:
Szkoda energii na te wasze komentarze tutaj... zawsze pierwsi żeby oceniać innych. Udzieliła wywiadu. Zbrodnia.
Współczujemy że taki Człowiek odszedł. Pokój jego duszy.
Poruszające...
Co o tym myślicie?
Zobacz: "Powiedzieli, że jeżeli przeżyje do rana, to będzie cud". Poruszające słowa brata Pawła Adamowicza
Magda i Paweł Adamowiczowie byli kochającym się małżeństwem.