Reklama

Jest ciąg dalszy afery po wyjściu Radosława Sikorskiego ze studia jeszcze przed zakończeniem wywiadu, który przeprowadziła Monika Olejnik w "Kropce nad i". Dziennikarka w mediach społecznościowych odniosła się do tego, co się stało i przeprosiła widzów, a internauci piszą wprost, że ta sytuacja nie powinna się wydarzyć. Pod postami Moniki Olejnik pojawiła się lawina komentarzy.

Reklama
To było mówiąc krótko, nietaktowne z Pani strony. Zaniemówiłam
napisała wprost jedna z fanek Moniki Olejnik.

Monika Olejnik tłumaczy się po wyjściu Radosława Sikorskiego ze studia. W sieci burza

Monika Olejnik od lat jest prowadzącą program "Kropka nad i" w TVN24. Dziennikarka słynie z bezpośrednich pytań i nie boi się poruszać kontrowersyjnych tematów, ale tym razem wywołała niemałe emocje: podczas wywiadu z Radosławem Sikorskim Olejnik zapytała o pochodzenie jego żony, które miałoby stać na przeszkodzie jego kandydaturze na prezydenta. Monika Olejnik odniosła swoje pytanie do treści opublikowanych w "Tygodniku Powszechnym", gdzie napisano o pochodzeniu żony Radosława Sikorskiego, Anne Applebaum.

W ''Tygodniku Powszechnym' przeczytałam o tym, że dla członków KO problemem jest pochodzenie pana żony. Co by pan odpowiedział autorowi 'Tygodnika'?
- powiedziała wprost Olejnik

Radosław Sikorski lakonicznie odpowiedział, a następnie nie patrząc na Monikę Olejnik i nie czekając na zakończenie wywiadu, po prostu wyszedł ze studia. Zachowanie Radosława Sikorskiego w programie "Kropka nad I" wywołało ogromne emocje, ale to Monika Olejnik musiała wytłumaczyć się ze swojego pytania. Na swoim instagramowym koncie opublikowała krótkie wyjaśnienie całej sytuacji, a w komentarzach zawrzało. Internauci i fani dziennikarki piszą wprost, że to pytanie nie powinno paść, a zachowanie Moniki Olejnik podczas wywiadu mocno ich rozczarowało:

Pani Moniko, uwielbiam Panią, ale to co Pani zrobila mocno mnie rozczarowało
Bardzo to było słabe niestety… kolejny raz! Reakcja adekwatna do poziomu.
Nie dziwię się, że minister Sikorski opuścił nagle studio. W Pani pytaniu nie było ani zaskoczenia ani oburzenia. Oburzeni byliśmy my, po drugiej stronie ekranu. To było niepotrzebne i niestosowne

Niektórzy idą o krok dalej i piszą wprost, że gdyby nie pytanie Moniki Olejnik nikt już dziś nie pamiętałby o tym, co napisano w 'Tygodniku Powszechnym", a teraz ta afera będzie trwała o wiele dłużej i rozpisują się o tym wszystkie media:

Moniko uwielbiam Cię i niezwykle szanuję. Chyba wszyscy wiedzieliśmy, jaka jest intencja Twojego pytania. Aczkolwiek czy to nie jest coś oczywistego? Czy powinniśmy pytać o takie durne rzeczy? Rozmawiajmy o rzeczach ważnych, przytaczając słowa kogoś tam tylko dajemy głupim słowom żyć dalej. Temat by umarł, a teraz będzie trwał i trwał
W ogóle nie rozumiem po co Pani poruszała czy też cytowała innych. Co ma pochodzenie jego żony do jego kandydowania na kandydatów na Prezydenta? Pochodzenie żydowskie nie powinno być ani lepsze ani gorsze a tym pytaniem sugeruje Pani, że jest inaczej i powinien się z tego tłumaczyć.
Monika Olejnik w przezroczystym płaszczu przyłapana przez paparazzi

Monika Olejnik po tym, jak opublikowała krótkie oświadczenie, teraz dodała kolejny post z wierszem Adama Zagajewskiego "Spróbuj opiewać okaleczony świat", który porusza temat trudnych sytuacji, wobec których ludzie muszą pozostać silni.

Od lat walczę z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją. Nie jestem obojętna! Z zaskoczeniem i oburzeniem, czemu dałam wyraz w programie, przyjęłam cytowane w mediach głosy na temat pochodzenia Anne Applebaum. Uważałam, że minister powinien mieć możliwość się do nich odnieść, co też zrobił w 'Kropce nad i'. Przepraszam Państwa, wszystkich moich widzów - jeśli nie byłam dość precyzyjna i dobitna. Nie były moją intencją żadne insynuacje, podobnie jak minister Sikorski uważam, że Polska to nie jest kraj antysemitów!
napisała Monika Olejnik
Reklama

Sądzicie, że Monika Olejnik faktycznie przesadziła z pytaniem o pochodzenie żony Radosława Sikorskiego?

Reklama
Reklama
Reklama