Reklama

Trwającym od miesięcy konflikt Dody i Agnieszki Szulim wczoraj doszedł do punktu kulminacyjnego. Gwiazdy spotkały się na jednej imprezie i doszło do szarpaniny, musiała też zainterweniować policja. Funkcjonariusze nie poczynili jednak żadnych poważniejszych kroków, a komenda chorzowskiej policji wydała jedynie lakoniczne oświadczenie. Przypomnijmy: Jest oficjalny komentarz policji w sprawie bójki Dody z Szulim

Reklama

Rzecznik prasowy policji poinformował, że awantura piosenkarki i dziennikarki nie kwalifikuje się na sprawę karną, a jeśli któraś ze stron będzie chciała dochodzić do swoich praw, będzie musiała zrobić to drogą cywilną. Możliwe, że właśnie na taki krok zdecyduje się Agnieszka Szulim, która na łamach "Super Expressu" zapowiada, że w tej sprawie nie zamierza odpuścić. Dodaje też, że wciąż jest w szoku po wydarzeniach, które miały miejsce w środową noc w Klubie Kultura w Chorzowie.

Wie Pan co, ja jestem w szoku. Nie zostawię tego tak! Mam nadzieję, że ludzie przejrzą na oczy i w końcu zobaczą, co to za człowiek. Ona czuje się absolutnie bezkarna, robi co chce. Nikt nigdy nie podniósł na mnie ręki, a to była zaplanowana bandycka akcja - skomentowała w rozmowie z "Super Expressem".

Myślicie, że doczekamy się sprawy w sądzie?

Zobacz: Szulim pokazała zdjęcia po bójce z Dodą

Reklama

Doda i Agnieszka Szulim w Chorzowie:

Reklama
Reklama
Reklama