Reklama

Ciężko uwierzyć w to, że Bogusław Linda ma już 71 lat. Ten największy gwiazdor polskiego kina po upadku PRL-u słynie z wizerunku twardziela, a także kontrowersyjnych opinii. Szczególnie głośnym echem w mediach odbiło się to, jakie ma podejście do Kościoła katolickiego.

Reklama

Bogusław Linda o wierze katolickiej

Choć dziś za sprawą takich filmów, jak "Psy", "Sara" czy "Kroll", Bogusław Linda uchodzi za prawdziwego twardziela, nie zawsze tak było. Aktor urodził się w ubogiej rodzinie 27 czerwca 1952 roku. Był chorowitym chłopcem, miał krzywicę klatki piersiowej oraz wiele złamań przez jazdę konną. Był często bity przez rówieśników i nie radził sobie w kontaktach z dziewczynami. Zmężniał dopiero w liceum. Potem postanowił zostać aktorem i to dlatego, że - jak sam mówił - wydawało mu się, że to "zawód, w którym nic nie trzeba robić i można mieć każdą laskę, jaką się chce, a przy tym dostawać kupę szmalu". Przez lata wypracował sobie niezachwianą pozycję w polskim kinie. Choć coraz rzadziej widzimy go w produkcjach filmowych, zdarza się, że aktor przypomina o sobie w wywiadach. Nie inaczej było w zeszłym roku, kiedy udzielił wywiadu Małgorzacie Domagalik w cyklu "Niech gadają" na Kanale Sportowym.

POLFILM/EAST NEWS

Zobacz także: Seriale z Bogusławem Lindą. Przypominamy TOP 13 produkcji

W rozmowie z dziennikarką Bogusław Linda stwierdził, że jest patriotą. Potem rozwinął swoją wypowiedź, przechodząc do kwestii związanych z Kościołem katolickim. Wywołał tym prawdziwą burzę w mediach.

- Jestem patriotą, bo staram się zobaczyć ten kraj, zarówno historycznie - od zaborów, rozbiorów, średniowiecza, katolicyzmu, który wszedł w którymś momencie i rozp***ył nasz kraj, czyli od Wazów - aż do teraz, i do tego, co złego zrobił z nami Kościół, jak rozwalił ten naród w ogóle - zaczął swoją wypowiedź Bogusław Linda.

EastNews

Zobacz także: Córka Bogusława Lindy zachwyciła na premierze filmu "Psy 3"

W dalszej części rozmowy jednoznacznie skrytykował Kościół, jako instytucję. W dosadnych słowach stwierdził, że to narzędzie do kontroli społeczeństwa. W jego opinii hierarchowie przez stulecia manipulowali Polakami i czerpali korzyści z utrzymywania ludzi w niewiedzy. Równocześnie Bogusław Linda przekonywał, że - choć krytykuje Kościół - nadal pozostaje osobą wierzącą.

- Jak długo nie można było tłumaczyć Biblii... A po co tłumaczyć, jak ludzie zaczną czytać i rozumieć, o czym jest? Lepiej mówić po łacinie msze, prawda? Dlaczego ludzie mają wiedzieć, że wcześniej nie było piekła, tylko wymyślono to po to, by sprzedawać odpusty? Kościół utrzymuje głupotę w tym kraju, niestety, jest mi przykro z tego powodu. (...) Jednocześnie myślę, że wierzę w Boga, jakikolwiek i gdzie jest. Ale nie odbieram tego Boga ani Hindusom, ani Afrykanom, bo wydaje mi się, że Bóg jest wszędzie, że widzimy go np. w miłości, ale nie w Kościele - podkreślił aktor w wywiadzie.

Reklama

Aktorowi życzymy wszystkiego najlepszego! A Wy zgadzacie się z jego zdaniem?

MW MEDIA
Reklama
Reklama
Reklama