Reklama

Tegoroczny "Sylwester Marzeń" TVP od początku budził wiele kontrowersji. Po rezygnacji Melanie C z występu, to właśnie muzycy Black Eyed Peas pojawili się na scenie, dumnie prezentując tęczowe przepaski LGBT+, które sprawiły, że w sieci zawrzało. O tym, co wydarzyło się na scenie podczas imprezy, lider grupy, will.i.am, mówił już zza kulis show. Teraz zespół zdecydował się na wymowy apel do swoich fanów.

Reklama

Black Eyed Peas zabrali głos po "Sylwestrze Marzeń" TVP

Po tym, jak Melanie C zrezygnowała z sylwestrowego koncertu TVP, co było tłumaczone mijaniem się wartości wokalistki z dystansem Telewizji Polskiej do społeczności LGBT+, stacja szybko ogłosiła nowych zagranicznych artystów. Na zakopiańskiej scenie pojawili się Black Eyed Peas, którzy zaśpiewali z Sarą James, porywając tłumy do tańca. Ku zaskoczeniu wielu, amerykański zespół postanowił przyozdobić swoje sceniczne stylizacje wymownymi, tęczowymi opaskami, co wywołało niemałą burzę w sieci. By tego było mało, przed wykonaniem hitu "Where Is the Love?" artyści wyznali:

- Następną piosenkę dedykujemy tym, którzy doświadczyli nienawiści - wymieniając przy tym osoby m.in. pochodzenia afrykańskiego, żydowskiego czy środowiska LGBT+.

Sprawę szeroko komentowano w całej Polsce, ale także zagranicą. Teraz, gdy emocje już nieco opadły artyści Black Eyed Peas zabrali głos, zwracając się bezpośrednio do polskich fanów.

- Dziękujemy Polsko za przywitanie nas z powrotem po 15 latach z tak niesamowitą energią - zaczęli.

Pawel Murzyn/East News

Zobacz także: "Sylwester Marzeń TVP": Black Eyed Peas spotkali się z Wojciechem Szczęsnym. O czym rozmawiali?

Zespół już niejednokrotnie podkreślał, że bardzo dobrze wspomina swoją poprzednią wizytę w Polsce.

- To była wyjątkowa chwila, kiedy zebraliśmy się razem i celebrowaliśmy znaczenie jedności, pokazaliśmy wdzięczność za rok 2022 i dzieliliśmy się miłością ze wszystkimi wokół nas, żeby przepływała do roku 2023 - podsumowała grupa Black Eyed Peas.

Zobacz także: Black Eyed Peas czy Doda i Maryla Rodowicz? Oto wyniki oglądalności sylwestrów

Przypomnijmy, że kontrowersje wzbudził nie tylko występ amerykańskiego zespołu, ale też komentarz Tomasza Kamella, który na wizji podkreślał, że każdy element stroju artystów był niezwykle przemyślany i zaplanowany. To jeszcze nie wszystko! Ogromne emocje wywołało także nagranie zza kulis, na którym muzycy Black Eyed Peas pozują z Justyną Steczkowską.

Pawel Murzyn/East News

Po tym jak wokalistka pochwaliła się wideo z amerykańskimi artystami, na Justynę Steczkowską spadła fala krytyki, a internauci zarzucali jej, że piosenkarka zmyślnie starała się zasłonić tęczowe opaski muzyków. Ta szybko zabrała głos w sprawie podkreślając, że jest zdruzgotana komentarzami, z jakimi musi się mierzyć, a także kłamliwymi oskarżeniami, sugerującymi, że jest przeciwko LGBT+.

Myślicie, że zaistniałe sytuacje sprawią, że Black Eyed Peas zdecydują się jeszcze wystąpić w Polsce?

Reklama

Zobacz także: Justyna Steczkowska odpowiada na krytykę po jej nagraniu z Black Eyed Peas: "Jestem zdruzgotana"

Pawel Murzyn/East News
Pawel Murzyn/East News
AKPA Piętka Mieszko
Reklama
Reklama
Reklama