Reklama

Ceremonie wręczenia Oscarów zawsze wzbudzają sporo emocji. Przy okazji tegorocznej, niedawnej gali media, przypomniały głośny wpis na Instagramie Kingi Rusin z ubiegłego roku, w którym opisała pooscarową imprezę i zamieściła zdjęcie z Adele. Niedawno skomentowała je Weronika Rosati.

Reklama

„Moja przyjaciółka pracowała przy tej imprezie i była trochę zła, kiedy to wszystko zobaczyła. Wszystkim zabierają telefony na takich imprezach. (…) Po prostu Amerykanie szanują prywatność gwiazd (…) - powiedziała aktorka w wywiadzie dla Plejady.

Możliwe, że jej wypowiedź przeszłaby bez echa, gdyby nie reakcja Rusin.

„Do Weroniki Rosati: Weroniko, nie powielaj/ nie propaguj nieprawdy i nie naruszaj moich dóbr osobistych”, napisała stanowczo Rusin na Instagramie. Podkreśliła również, że zdjęcia z Adele zrobiono po imprezie, a telefonu nikt jej nie zabrał. „Nigdy nie komentowałam Twojego życia, mimo iż byłam o to proszona. Nie komentowałam też Twojej relacji z Herveyem Weinsteinem”, dodała na koniec dziennikarka.

Kinga Rusin i Weronika Rosati spotkają się w sądzie?!

Rosati postanowiła jej wpis oddać do oceny prawnikom, bo Harvey Weinstein, znany hollywoodzki producent filmowy, to także przestępca seksualny, skazany w 2020 roku na ponad 20 lat więzienia.

„Chodzi o prowokację. Celową strategię, polegającą na publicznym obrzuceniu błotem, by uruchomić lawiny hejtu. Prowokację do medialnego (na razie?) linczu - wyjaśniała oburzona aktorka w mediach społecznościowych.

Na odpowiedź Kingi Rusin nie trzeba było długo czekać.

„Była relacja Rosati–Weinstein. Fakt. Weronika się jej nie wypiera. Były zdjęcia obejmujących się Rosati z Weinsteinem na warszawskiej Starówce w 2007 r. na wszystkich portalach”, napisała dziennikarka na Instagramie, tłumacząc, dlaczego wspomniała o Weinsteinie w kontekście Rosati: „Jak ktoś ocenia (i to jeszcze w sposób dyskredytujący) moje »występy« w Hollywood, to ja mogę wspomnieć czyjąś historię z Hollywood, historię, która wstrząsnęła polską opinią publiczną latem 2007”.

W obronie Rosati stanęły m.in. Paulina Młynarska i Karolina Korwin Piotrowska. Dziś spytaliśmy Karolinę Piotrowską, co sądzi o ostatnim wpisie Kingi, w którym Rusin pyta:

Gdzie było siostrzeństwo, Karolina, Paulina, Weronika, gdy mnie linczowano w zeszłym roku (nie mówię o śmieszkowaniu), wylewano na mnie hektolitry hejtu i pomyj, gdy kłamano, że jest jakiś światowy skandal (tylko w Polsce pisano takie brednie), gdy wszyscy z lubością łykali te bzdury jak pelikany, bo mogli się na mnie wyżywać do woli?

Karolina Korwin Piotrowska postanowiła odpowiedzieć:

Bardzo współczuję Kindze, że od roku z okładem, mimo ogólnoświatowej tragedii, jaką jest pandemia, tak bardzo przeżywa to, że napisała idiotyczny post, a ludzie zrobili jedyne, co mogli w tym wypadku: obśmiali to do spodu – mówi „Party” Korwin Piotrowska.

Wprawdzie ani Rusin, ani Rosati ostatecznie tego nie potwierdziły, jednak wszystko wskazuje na to, że niedługo spotkają się w sądzie.

Zobacz także: Kinga Rusin wytyka Weronice Rosati relacje z gwiazdorem skazanym za gwałt! Afera skończy się w sądzie?

Rosati i Rusin wymieniają bardzo ostre zdania na Instagramie.

East News

Więcej na ten temat przeczytacie w nowym magazynie "Party".

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama