Barbie zrodziła się z miłości Ruth Handler. Gdyby żyła, mogłaby zobaczyć swoją lalkę na dużym ekranie
Gdy 63 lata temu wymyśliła Barbie, była ostro krytykowana za to, że sieje zgorszenie. Ale Ruth Handler się tym nie przejęła i miała rację, bo dziewczynki pokochały tę zabawkę. Autorka kultowej lalki krótko cieszyła się sukcesem, bo musiała się skupić na walce o życie. Bez niej nie byłoby filmu "Barbie", na który fani czekają już z wypiekami na twarzy.
Lalka Ruth Handler pojawiła się na nowojorskim rynku ponad 63 lata temu. Od tamtej pory zmieniło się niemal wszystko. Obecnie Barbie reprezentuje ponad 40 narodowości, nie musi już nosić szpilek, może mieć bardziej okrągłe kształty oraz być uniseks. Swojej wersji doczekała się nawet królowa Elżbieta II. Nie zmieniła się jednak moda na Barbie. Niepozorna zabawka na stałe zapisała się w kulturze.
Przez dekady fani zastanawiali się jak wyglądaliby Barbie i Ken, gdyby byli ludźmi. Niektórzy zdobyli nawet pięć minut sławy w sieci, próbując upodobnić się do kultowych lalek, nierzadko mocno eksperymentując z medycyną estetyczną. Musieliśmy czekać ponad pół wieku, żeby otrzymać odpowiedź. Rozpoczęły się zdjęcia do filmu "Barbie". Główne role przypadły Margot Robbie i Ryanowi Goslingowi! To pokazuje, że moda nie mija. Jakie były jej początki?
Narodziny Barbie
Tego dnia była zestresowana jak nigdy. Całym sercem wierzyła w swój pomysł, ale liczyła się z tym, że jej mąż może mieć rację. A jej mąż, Elliot Handler, współwłaściciel firmy Mattel, od miesięcy powtarzał jej, że matki nie będą kupować swoim córkom lalek, które mają wydatny biust, pełne biodra i długie, zgrabne nogi. To samo mówili jej też inni pracownicy koncernu. Ale Ruth Handler się uparła i wszystkim powtarzała, że dziewczynki lubią w zabawie odtwarzać życie dorosłych, więc potrzebują lalek, które wyglądają jak dorosłe kobiety. Dlatego sama taką zaprojektowała i mimo sceptycyzmu męża oraz załogi firmy Mattel podjęła decyzję o tym, że lalka będzie produkowana. Ale gdy w marcu 1959 roku Ruth jechała zaprezentować Barbie na targach zabawek w Nowym Jorku, obawiała się tego, że – zgodnie z przewidywaniami Elliota – jej pomysł okaże się kompletną porażką.
Zobacz także: Po 27 latach mieli do podziału 140 miliardów. Dopiero po latach Melinda zdradziła powody rozstania z Billem Gatesem
Dzieci wiedzą lepiej
Elliot się nie mylił – odwiedzający targi właściciele sklepów z artykułami dla dzieci byli zniesmaczeni Barbie. Przedstawiciel sieci marketów Sears, która była wówczas liderem sprzedaży zabawek w Stanach Zjednoczonych, nie chciał nawet dokładnie obejrzeć wymyślonej przez Ruth lalki i nie zamówił ani jednej sztuki. Dla Handler to było jak wyrok, bo jeśli sieć Sears nie chciała sprzedawać jakiegoś produktu, to było to równoznaczne z tym, że nie odniesie on sukcesu na rynku. Pod koniec dnia, gdy targi dobiegły końca, zapłakana Ruth zadzwoniła do fabryki w Japonii, gdzie wytwarzano Barbie, i kazała zmniejszyć produkcję. Bez większej wiary w sukces zleciła jednak nagranie spotu, który miał promować lalkę Barbie w amerykańskich stacjach telewizyjnych. Reklama wywołała burzę. „Dasz wiarę, co zrobili ci szaleńcy z Mattel? Pojawili się w telewizji i myśleli, że matki zaczną nagle kupować swoim dzieciom lalki wyglądające jak dzi*ki”, tak skomentował spot szef konkurencyjnej firmy, co cytuje w swojej książce „Barbie i Ruth” Robin Gerber. A to była i tak delikatna opinia, bo firmę Mattel oskarżano o to, że Barbie jest wyuzdana, epatuje seksem, a co za tym idzie doprowadzi do zepsucia moralnego amerykańskich dziewczynek. Zmasowana krytyka była dla Ruth kolejnym ciosem, ale i tym razem nie straciła ona wiary w swój pomysł. I miała rację, bo już kilka tygodni po nowojorskich targach w siedzibie firmy Mattel rozdzwoniły się telefony. Okazało się, że sklepy, których właściciele zamówili Barbie, wyprzedały swoje zapasy i chciały więcej. A sklepikarze, którzy nie złożyli zamówienia, widząc, jak popularna staje się „lalka z biustem”, postanowili naprawić swój błąd i zamawiali po kilka tysięcy sztuk. Ruth triumfowała, okazało się bowiem, że to ona miała rację, gdy powtarzała, że małe dziewczynki chcą się bawić w bycie dorosłymi kobietami.
Sukces po dramacie
Ale Ruth nie miała czasu na fetowanie sukcesu Barbie. Musiała bowiem zająć się swoją córką, na cześć której nazwała swoją lalkę. Osiemnastoletnia wówczas Barbara, która już wcześniej sprawiała Handlerom mnóstwo problemów, postanowiła bowiem wyprowadzić się z domu. A żeby móc to zrobić, wymyśliła, że weźmie ślub ze swoim chłopakiem, którego poznała zaledwie kilka miesięcy wcześniej. Ruth i Elliot nie akceptowali tego związku, ale po wielotygodniowych kłótniach zgodzili się na to małżeństwo i w październiku 1959 roku wyprawili huczne wesele.
Ale prawdziwy dramat Handler przeżyła w 1970 roku, kiedy dowiedziała się, że ma raka piersi. To był dla niej cios, bo dokładnie 20 lat wcześniej na raka zmarła jej starsza siostra Sarah. Od jej śmierci Ruth regularnie się badała, bo chciała uniknąć jej losu, więc gdy usłyszała, że ma nowotwór, wpadła w depresję. Ale, jak to ona, postanowiła walczyć. Niemal natychmiastowe usunięcie obu piersi, a potem chemio-terapia przyniosły skutek – po badaniu kontrolnym Ruth usłyszała, że pokonała chorobę. Swoje traumatyczne doświadczenia wykorzystała później w biznesie.
Zobacz także: "Moda na sukces" ma już 35 lat! Serialowy Ridge Forrester odnalazł szczęście dopiero po odejściu z opery mydlanej
W 1978 roku została oskarżona o fałszowanie raportów księgowych firmy Mattel i ukrywanie przed akcjonariuszami prawdy o dochodach koncernu. Nie trafiła za to do więzienia, ale musiała odejść z przedsiębiorstwa, które przez lata budowała. Założyła wtedy firmę Ruthon, która produkowała protezy piersi. Z własnego doświadczenia wiedziała, jak trudno jest kobietom po mastektomii znaleźć wygodne i naturalnie wyglądające protezy. I choć i tym razem mówiono jej, że ten pomysł nie wypali, ona zaryzykowała. I znów wygrała.