Blondynka Playa nie lubi porównań do Sochy: Bez sensu, że tak mówią
Miał być serial, ale nic z tego nie będzie
Ostatnie tygodnie bez wątpienia należą do Barbary Kurdej-Szatan, która popularność zdobyła dzięki... reklamom jednej z sieci komórkowych. Aktorka i wokalistka co chwilę dostaje nowe propozycje zawodowe, a warszawskie teatry wręcz się o nią biją. Sympatyczna blondynka miała też wystąpić w nowym serialu TVP2 "Baron24" u boku Tomasza Karolaka, ale okazuje się, że nie otrzymała roli w produkcji.
- To bzdura. Były jakieś rozmowy. Byłam na zdjęciach próbnych. Ale już nie mam parunastu lat i nie pasowałam zdecydowanie do roli. Nie wiem, kto się o tym dowiedział - wyznała w telewizji śniadaniowej.
Barbara odniosła się również do tego, że media nazywają ją nową Małgorzatą Sochą. Wszystko przez fakt, że gwiazda już wkrótce pojawi się na deskach Teatru 6. Piętro w sztuce "Zagraj to jeszcze raz, Sam" u boku Kuby Wojwódzkiego.
- To bez sensu, że się tak mówi. Małgosia urodziła dziecko i po prostu nie może chwilowo grać spektaklu. Ja dostałam propozycję od dyrektora Korina żeby ją chwilowo zastąpić i tyle.
Jak widać Barbara Kurdej-Szatan nie może narzekać na brak pracy. Przypomnijmy, że nową gwiazdę możemy również oglądać w stołecznej Romie w "Deszczowej Piosence" i na deskach Teatru Kamienica w sztuce "Old Love". Myślicie, że piękna blondynka umiejętnie wykorzysta medialny szum wokół siebie i na dłużej zagości w show-biznesie?
Zobacz: Rodzinne sekrety Blondynki z reklamy Play - jaki jest i jak wygląda jej mąż?
Barbara Kurdej-Szatan z mężem na salonach: