Barbara Kurdej-Szatan razem z mężem, Rafałem Szatanem, ma już córkę Hanię. Jak się okazuje, jedna z bardziej rozchwytywanych aktorek polskiego show-biznesu chciałby, by ich pociecha miała już rodzeństwo. I mocno się o to stara!

Reklama

Aktorka udzieliła szczerego wywiadu, który pojawił się na blogu Anny Lewandowskiej "Baby by Ann". Opowiedziała w nim również, jak wyglądał jej pierwszy poród, którego niestety nie wspomina zbyt dobrze.

Zobacz także: Barbara Kurdej-Szatan z mężem szukają nowego domu! W ich życiu szykują się spore zmiany...

Basia Kurdej-Szatan chce mieć kolejne dziecko

Gwiazda przyznała, że od dłuższego czasu razem z mężem starają się powiększyć rodzinę. Jednak nie wszystko idzie po myśli pary.

Staramy się już od 1,5 roku co najmniej, ale nie wychodzi… Może ta moja borelioza źle na to wpływa? Trudno powiedzieć. Hania również marzy o rodzeństwie. Jak miała 6 lat, to miała taki rok, że praktycznie codziennie pytała, kiedy będzie miała brata albo siostrę. Ona jest bardzo opiekuńcza, empatyczna i czuła i uwielbia młodsze dzieci, bardzo ładnie się z nimi bawi. Ewidentnie chce rodzeństwa. I my też tego chcemy. Oboje wiemy, że to piękne i ważne mieć rodzeństwo i na pewno chcemy jej je dać…Mam nadzieję, że się uda - przyznała Barbara Kurdej-Szatan w wywiadzie dla 'Baby by Ann".

Aktorka przyznała również, że swoją córkę Hanię urodziła, kiedy brała udział w programie "X Factor".

Zobacz także

Mieliśmy bootcamp, czyli etap walki pomiędzy wykonawcami, byliśmy po wszystkich przesłuchaniach, siedzieliśmy w hotelu, gdzie ogłaszane były wyniki, była 22.00, poczułam skurcze, a miałam jeszcze tydzień do terminu porodu. Stwierdziłam, że wezmę ciepłą kąpiel, żeby się zrelaksować… Może przejdą? Bo to niemożliwe, żebym już rodziła! Ale one nie przechodziły, były coraz intensywniejsze, a ja cała rozemocjonowana, przejęta i zestresowana, że to może jednak już ten moment?! - wspomina.

Jak się okazuje, poród był bardzo bolesny:

Pojechaliśmy z Rafałem do naszego mieszkania po torbę. Do szpitala dotarliśmy po 2.00, tam się okazało, że oto się zaczęło. O 6.00 miałam skurcze co 3 minuty i byłam już wykończona. Tak potwornie mnie bolało, że zapominałam, żeby regularnie oddychać. Rafał mi w tym pomagał, instruował mnie, trzymał za rękę i to było piękne. Minuta skurczu, oddychanie, oddychanie, przechodziło i zasypiałam na minutę. Po czym znowu się budziłam, skurcz i znowu zasypiałam, i tak w kółko do 11.00 chyba. W końcu wzięłam znieczulenie, 2 godziny sobie odpoczęłam, zrelaksowałam się trochę, przespałam i jak się obudziłam o 13.00, to ból był już nie do zniesienia. Hania urodziła się o 13.50.

Na szczęście ból i wszystkie niedogodności zrekompensował widok jej dziecka. Aktorka ze wzruszeniem wspomina ten moment.

To było coś wspaniałego! To było dziwne, piękne, nieznane, nowe, niewiarygodne! Cud natury, stworzyliśmy małego człowieczka! Położyli ją na mnie, ona się uspokoiła i to był najpiękniejszy moment w moim życiu. Zapomniałam o wszystkim, o całym bólu i całej reszcie.

W każdej sytuacji, Barbara Kurdej-Szatan może liczyć na swojego męża Rafała i wygląda na to, Hania kompletnie zawróciła w głowie swojego taty!

Był bardzo czuły i opiekuńczy, i taki jest do tej pory. Pięknie się Hanią zajmuje i w ogóle jest supertatą.

Aktorka i jej mąż już nie mogą się doczekać, kiedy ich rodzina w końcu się powiększy! Oczywiście trzymamy kciuki, żeby Hania już niedługo miała rodzeństwo!

Lubicie Basię i Rafała?

East News
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama