Atak podpalaczy na ukochany dom księżnej Diany. Posiadłość została zrównana z ziemią
Dawny dom księżnej Diany stanął w ogniu. Szokujące informacje w środku nocy przekazał brat zmarłej księżnej Walii, hrabia Charles Spencer. To właśnie w tej posiadłości dorastała "królowa ludzkich serc". Jak się okazuje, pożar nie był efektem wypadku, lecz celowym działaniem osób trzecich. W sieci pojawiły się zdjęcia zgliszczy dobytku Spencerów.

Szokujące doniesienia, płynące z Wielkiej Brytanii zszokowały cały świat. Jak poinformował hrabia Charles Spencer, brat zmarłej księżnej Diany, spłonął ukochany dom księżnej, w którym dorastała wraz z rodzeństwem. Posiadłość Althorp stanęła w płomieniach, a w szczytowym momencie akcji ratunkowej w gaszeniu pożaru uczestniczyły aż cztery jednostki straży pożarnej.
Atak podpalaczy na ukochany dom księżnej Diany
Tragedia rozegrała się w nocy z poniedziałku na wtorek, z 27 na 28 maja 2025 roku, kiedy to po godzinie 1:30 straż pożarna z Northamptonshire została wezwana do gwałtownego pożaru w miejscowości Kingsthorpe, przy Mill Lane, gdzie znajduje się Dallington Grange – część zabytkowej posiadłości Althorp. To właśnie w tej lokalizacji wybuchł ogień, który w krótkim czasie objął cały budynek. Dom, który uległ zniszczeniu, był historycznym budynkiem z końca XVIII wieku i stanowił część dziedzictwa rodu Spencerów. To właśnie tu wraz z dwiema siostrami i bratem dorastała księżna Diana. Nieopodal została też pochowana. O tragedii poinformował brat zmarłem księżnej, hrabia Charles Spencer.
Według ustaleń brytyjskim mediów, ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko, a akcja gaśnicza, mimo że rozpoczęta natychmiast po zgłoszeniu, nie zdołała ocalić budynku. Na miejscu pracowało kilka zastępów straży pożarnej, które przez wiele godzin walczyły z płomieniami. Świadkowie donosili o dramatycznym widoku ognia trawiącego stary wiejski dom.
Nocny pożar na terenie posiadłości Althorp
Charles Spencer, brat tragicznie zmarłej księżnej Diany i obecny właściciel posiadłości Althorp, niezwłocznie zareagował na informacje o pożarze. W emocjonalnym wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych wyraził swoje głębokie oburzenie i smutek z powodu zdarzenia. Nazwał incydent "celowym aktem wandalizmu", który narusza nie tylko prywatną własność, ale także dziedzictwo historyczne. W oświadczeniu Spencer podkreślił, że mimo iż budynek nie był obecnie zamieszkany, jego zniszczenie stanowi poważną stratę dla rodziny i wszystkich związanych emocjonalnie z posiadłością. Zwrócił uwagę, że obiekt, który spłonął, był nie tylko ważnym elementem zabudowy Althorp, ale także symbolem ciągłości pokoleń i dziedzictwa historycznego rodu Spencerów.
Dowiedziałem się, że jedno z gospodarstw w Althorp House - na szczęście niezamieszkane w tym czasie - zostało podpalone przez wandali. Dziękuję służbom za ich nieocenioną pomoc. Smutne, że ktoś mógł uznać to za zabawę
Charles Spencer wyraził również ogromną wdzięczność dla strażaków z Northamptonshire Fire and Rescue Service. W swojej wypowiedzi zaznaczył, że służby ratownicze działały niezwykle profesjonalnie i z ogromnym poświęceniem, podejmując próbę ratowania zabytkowego budynku. Podkreślił także, że szczęśliwie nikt nie ucierpiał w wyniku zdarzenia. Więcej szczegółów na temat podpalenia nieruchomości przekazał wieloletni główny gajowy posiadłości, Adey Greeno.
Dom wiejski, który straciliśmy w wyniku celowego aktu wandalizmu zeszłej nocy, musiał zostać zrównany z ziemią ze względów bezpieczeństwa.

Historia posiadłości Althorp i jej znaczenie
Althorp to rodzinna posiadłość Spencerów, położona w hrabstwie Northamptonshire. To właśnie tutaj dorastała księżna Diana, zanim została żoną księcia Karola. Posiadłość obejmuje zarówno reprezentacyjne rezydencje, jak i liczne zabudowania gospodarskie, z których jeden padł ofiarą niedawnego aktu wandalizmu. Dom, który został podpalony, pochodził z końca XVIII wieku i stanowił ważny element historycznego krajobrazu Althorp. Jego zniszczenie to nie tylko strata materialna, ale i kulturowa.
To takie przerażające.
To chore. Przykro mi, że tak się stało.
Mam nadzieję, że złapią tego, kto to zrobił
Policja z Northamptonshire obecne prowadzi śledztwo w sprawie przyczyn pożaru. Jak podało BBC, incydent "nie został obecnie zarejestrowany jako przestępstwo, ale może się to zmienić, jeśli pojawią się dowody wskazujące, że został on wywołany celowo".

Zobacz także: