"Spakował walizkę i wyprowadził się z domu" Wiemy, dlaczego Wendzikowska rozstała się z partnerem!
"Spakował walizkę i wyprowadził się z domu" Wiemy, dlaczego Wendzikowska rozstała się z partnerem!
Poznaj kulisy rozstania pary!
1 z 5
Kiedy Anna Wendzikowska (37) wróciła do pracy sześć dni po urodzeniu córeczki, w Internecie zawrzało! „Jak mogła?!”, „Co za desperacja!”, „Czy ona chce pobić jakiś rekord?”, prześcigali się w komentarzach internauci. Nie liczył się fakt, że dziennikarka pojawiła się w „Dzień dobry TVN” zaledwie na kilka minut, aby opowiedzieć o nowościach filmowych. Opuszczenie w tym czasie niemowlęcia zostało potraktowane bez mała jak przestępstwo. Dzisiaj jednak, w świetle nowych faktów z życia Wendzikowskiej, internauci nie są dla niej już tak surowi. A nawet współczują gwieździe, która z dnia na dzień została sama z dwójką dzieci.
Polecamy: Ania Wendzikowska znów w ogniu krytyki. „Ledwo trzyma Pani dziecko jedną reką, ale selfie musi być”
2 z 5
Pękło w szwach
Anna od dłuższego czasu starała się ukryć, że z Janem Bazylem (ojcem jej drugiego dziecka, córeczki Antoniny) przechodzą kryzys w związku. Dwa tygodnie po narodzinach córki biznesmen spakował walizkę i wyprowadził się z domu. Obowiązki związane z opieką nad dzieckiem spadły na Anię. Obecny status w kontaktach między byłymi partnerami? Wojna nerwów.
– Wszystko układało się pomyślnie, kiedy wspólnie podróżowali po świecie i czerpali z tego razem przyjemność. Kiedy Ania zaszła w ciążę, trzeba było zejść trochę na ziemię i wtedy ich drogi zaczęły się rozchodzić – tłumaczy „Party” znajoma dziennikarki.
W ciążę Ania zaszła po roku znajomości z Janem. W tym czasie miała też operację oczu. To wtedy zorientowała się, że w podbramkowej sytuacji może liczyć tylko na siebie. Podobny problem pojawił się w jej poprzednim związku, z Patrykiem Ignaczakiem.
Zobacz: Wendzikowska skomentowała rozstanie z partnerem? Zobaczcie, co napisała pod zdjęciem z córkami!
3 z 5
Przyjaciółki ostrzegały Wendzikowską, że wchodzenie drugi raz do tej samej rzeki rzadko kończy się sukcesem, ona jednak zaryzykowała. Początkowo wszystko układało się pomyślnie, a Bazyl został szybko zaakceptowany przez starszą córkę Anny.
– Kornelka polubiła Janka, przywiązała się do niego i teraz nie rozumie, co się dzieje – zdradza znajoma gwiazdy TVN.
Córeczka zadaje mamie mnóstwo pytań, podobnie dziennikarze. Wendzikowska jednak konsekwentnie odmawia komentarzy. Bo co ma powiedzieć? Że bajka się skończyła...?
4 z 5
Wielkie nadzieje
Nowy partner dziennikarki, biznesmen, wydawał się człowiekiem przedsiębiorczym i wiedzącym, czego chce. To było ich drugie podejście do związku, i to tego samego!
– Kilka lat temu byli już parą. Dali sobie drugą szansę – tłumaczy znajoma pary.
5 z 5
Anna Wendzikowska z córką Kornelią.