Reklama

Anna Skura pokazała na swoim Instagramie efekty wypadku z czerwca tego roku. Podczas rodzinnego śniadania jej córeczka Melody, wówczas 10-miesięczna, wylała kubek z bardzo gorącą herbatą. Blogerka modowa i podróżniczka, znana bardziej jako What Anna Wears, pokazała zdjęcia obrażeń, które wówczas powstały. I trzeba przyznać, że robią duże wrażenie.

Reklama

Ale wypadek posłużył Annie Skurze jako motywacja, by zrobić coś dla innych. Gwiazda "Agenta" TVN do pomocy namawia swoich fanów na Instagramie. Zobaczcie, o co chodzi.

Zobacz także: "Było strasznie, chcę to wymazać z pamięci" Gwiazda TVN wspomina poród! Została mamą zaledwie kilka dni temu

Anna Skura poparzona przez córeczkę

Z okazji pierwszych urodzin swojej córeczki Melody, blogerka zamieściła wpis z dramatycznym opisem wypadku, do którego doszło w czerwcu.

Rok temu na świat przyszedł malutki promyczek słońca, który zamieszkuje nasze życie. Melody kończy dziś roczek i jeśli chcielibyście jej podarować prezent możecie to zrobić czytając do końca. O tym jak jedna chwila może na zawsze zmienić życie.

Skura pisze, że każdego roku w Polsce oparzeniom ulega od 200 do 300 tysięcy osób. Aż 75 proc. z nich to dzieci do 3. roku życia. Dodaje, że do 90 proc. wypadków dochodzi w domu. Tak było również w jej przypadku:

23 czerwca w niedzielny poranek trzymając malutką Melody na kolanach jadłam śniadanie. Tego dnia mój mąż zrobił mi herbatę, wyjątkowo w większym kubku. Ale nie wypiłam jej nigdy. Małe rączki Melody siedzącej na moich kolanach strąciły całą zawartość wprost na moje nogi. Ból był ogromny, ale wtedy jeszcze tego nie czułam. Moje serce zamarło, bo wiedziałam, że oparzeniu mogła ulec Melodyjka. Jedna chwila, mogła na zawsze zmienić życie nasze i naszego dziecka. Mieliśmy „szczęście”, płyn wylał się tylko na mnie. Dziś po 2 miesiącach już o tym nie pamietam, choć odsuwanie gorących rzeczy będzie już zawsze moim nawykiem - napisała Skura pod zdjęciami.

Przy okazji napisała też o dramatycznej historii małego Mateusza. Chłopiec w pożarze stracił rodzinę, ma też poparzone 60 proc. powierzchni ciała. Czeka go długie leczenie i rehabilitacja.

Bliscy chłopca w wyniku pożaru domu umierali dzień po dniu, najpierw mama, potem brat bliźniak, siostrzyczka i tata. A Mateusz ma poparzone 60% ciała i czekają go lata rehabilitacji. Po raz pierwszy to ja chce Was prosić o wsparcie. Miłość Mateuszowi zapewnią dziadkowie, my możemy jedynie zapewnić pomoc finansową. Razem z Melody bardzo Was o takie wsparcie prosimy. Wszystkim osobom,które zrobią nawet najdrobniejszy przelew i prześlą mi potwierdzenie my w podziekowaniu „zapłacimy” tym co w social media jest najcenniejsze,czyli serduszkami na Waszych profilach❤️Proszę udostępnijcie dalej!

Blogerka zamieściła link do zbiórki - TUTAJ.

Wielu fanów natychmiast zadeklarowało pomoc. Niektórzy dzielą się również swoimi doświadczeniami. Pod postem pojawiło się też dużo życzeń dla Melody.

Zobaczcie cały post:

Reklama

Przerażające prawda? Dobrze, że maleńka Melody nie ucierpiała w tym wypadku. Z okazji urodzin życzymy jej dużo zdrowia!

Reklama
Reklama
Reklama