Anna Mucha napisała, dlaczego nie ujawnia wizerunku swoich dzieci i zdradziła, co czuje widząc, że inni pokazują zdjęcia pociech w sieci. Gwiazda serialu "M jak miłość" w długim i szczerym wpisie pokazała, jak okrutni potrafią być hejterzy, którzy nie oszczędzają nawet dzieci. Wpis Anny Muchy poruszył internautów i wywołał lawinę komentarzy. Sprawdźcie, co napisała!

Reklama

Anna Mucha obawia się o swoje dzieci

Anna Mucha już od dziesięciu lat spełnia się w roli mamy. W 2011 roku gwiazda serialu "M jak miłość" urodziła córkę Stefanię, a w 2014 roku na świecie pojawił się syn aktorki, Teodor. Anna Mucha należy do grona gwiazd, które bardzo dbają o prywatność swoich bliskich i nie pokazują w sieci ich zdjęć. Aktorka już od pierwszych chwil chroni wizerunek córki i syna, a w najnowszym wpisie na Instagramie dlaczego się na to zdecydowała.

Zobacz także: Hejt na córkę Anny Muchy! Aktorka zareagowała na ostry wpis w sieci

Anna Mucha opublikowała na Instagramie mocny wpis, w którym zdradza, dlaczego nie pokazuje w sieci zdjęć na których widać twarze jej dzieci. Aktorka informuje z jakim hejtem mogą spotkać się młodsi i starsi.

jesteś głupia!
inna!
śmierdzisz !
a bo jej rodzice to …
i co się chwalisz?!?
czy może: wdała się w mamusie ! …
albo dzisiejsze: dzieci tak brzydkie, że trzeba zasłaniać im twarze ?!? ????????????????????‍♀️ - wymienia aktorka

Anna Mucha zdecydowała się poruszyć temat hejtu i jego możliwego wpływu na rozwój dziecka, które zostało na niego niewinnie narażone:

Zobacz także

Na ile sposobów ktoś może zranić Dziecko?!? Jak bardzo ten kawałek czyjegoś brudnego świata może na zawsze zmienić Twoje Dziecko ?!? To będzie prywatny i długi wpis- zaczęła Anna Mucha.

W dalszej części wpisu aktorka wyznała m.in. co czuje widząc, jak jej koleżanki pokazują w sieci zdjęcia swoich pociech.

Zrobię dla Niej (Nich) wszystko… Ale… Nie pokazuję dzieci w necie, bo chcę chronić ich prywatność, jest to nasza wspólna(!), świadoma decyzja. Czasem zazdroszczę innym, widząc jak chętnie chwalą się wspólnym czasem i tą największa miłością… Czasem sama bym chciała, ale ze względu na moją pracę i to, że czasem sama spotykam się hejtem – chcę im za wszelką cenę tego oszczędzić…

Anna Mucha już nie raz była narażona na mowę nienawiści z racji tego, że jest popularna. Nie wyobraża sobie, aby jej dzieci musiały przez to przechodzić:

Bo net bywa okrutny… Nie uchronimy ich… Choćbyśmy zrobili wszystko i nie wiem jak się starali… Nie uchronimy ich przed głupota, przed zawiścią, zazdrością, bezinteresownym hejtem. nie uchronimy, nie zmienimy tego świata. możemy tylko zrobić wiele (wszystko), żeby nasze Dzieci nie były nieszczęśliwe, sfrustrowane, czy agresywne… Żeby same nie były hejterami… - pisze gwiazda "M jak miłość".

Zobacz także: Anna Mucha przed rozpoczęciem roku szkolnego szukała ubrań dla córki. Znów wylał się hejt!

Wpis aktorki poruszył internautów. Pojawiło się mnóstwo komentarzy:

- Brawo za wpis???? Kto ma bronić dzieci jak nie my... dorośli... Rodzice. Niestety, ale często i same dzieci potrafią okropnie traktować inne. Reagujmy
- Ileż w tym prawdy…. Ach, gdyby ludzie potrafili skupić się na swoim życiu, może świat byłby piękniejszy?
- Bardzo popieram Panią bo w dzisiejszych czasach to każdy myśli tylko o tym jak komuś dogryźć i dowalić, hejt w dzisiejszym świecie jest tak powszedni jak codzienna kawa i to jest straszne i przykre..- komentują internauci.

Reklama

Zobaczcie CAŁY wpis Anny Muchy!

Reklama
Reklama
Reklama