Mucha tłumaczy się z "pijanych debili". Jest jeszcze ostrzejsza
Aktorka nie ma skrupułów
Ostatnia wizyta Anny Muchy w Pytaniu na Śniadanie nieco wymknęła się spod kontroli. Gwiazda pojawiła się w studiu, aby rozmawiać o kilku swoich nowych projektach, ale konwersacja zakończyła się jej emocjonalnym apelem do telewidzów, podczas którego nie szczędziła ostrych słów pod adresem pijanych kierowców. Przypomnijmy: "Ile jeszcze musimy znieść pijanych debili?!"
Teraz aktorka postanowiła kontynuować ten wątek na blogu. W najnowszym wpisie wyjaśnia motywy swojego wystąpienia i przywołuje dramatyczną historię, która wstrząsnęła Polską kilka tygodni temu. W wyniku wypadku spowodowanego przez pijanego mężczyznę, zginęła ciężarna kobieta oraz jej mąż. Małżeństwo osierociło 3-letnie dziecko.
Coś poszło nie tak... Być może dlatego, że nocą wracałam do domu po spektaklu zagranym w południowej Polsce. Cztery godziny jazdy. Cztery godziny myślenia o pewnej rodzinie... Wydarzył się ostatnio jeden z wielu podobnych wypadków: pijany kierowca czołowo wjeżdża w nadjeżdżający samochód, w wyniku czego śmierć na miejscu ponosi ciężarna pasażerka. Ekipa medyczna próbuje ratować nienarodzone dziecko. Jeszcze w karetce wykonują cesarskie cięcie. Niestety uraz matki jest na tyle duży, że dziecka również nie udaje się uratować. Ojciec rodziny odwieziony w stanie ciężkim do szpitala, umiera po kilku dobach... Z tyłu, w foteliku siedzi 3-letnie dziecko. Jako jedyne ocaleje - czytamy na blogu Muchy.
Wiadomość skłoniła ją do refleksji i zadania sobie kilku podstawowych pytań związanych z tolerowaniem pijanych kierowców, stanowiących potencjalne zagrożenie dla każdego z nas.
Nawet teraz gdy to piszę szczypią mnie oczy. Zastanawiam się, ile jeszcze potrzebujemy osieroconych dzieci, żeby zmienić prawo. Ile jeszcze trupów? Jeszcze dwóch? Dziesięciu? Jeszcze stu, a może więcej? A może przeliczmy to na weekendy... - kontynuowała.
Mucha zaproponowała przykładowe kary, którymi powinny zostać obarczone osoby prowadzące auto po alkoholu. Lista aktorki poniżej - zgadzacie się z nią?
Zobacz także
Zobacz: Niespodziewany finał medialnego konfliktu Muchy i Malinowskiej
Zdjęcia z wypadku Joanny L.: