Anna Mucha o ciąży Skrzyneckiej: Starała się ileś lat i nic
Bardzo szczere wyznanie gwiazdy
Anna Mucha podjęła niedawno dość poważną decyzję dotyczącą jej działalności w sieci. Aktorka postanowiła, że zamyka bloga, którego prowadziła aż przez siedem lat. Cieszył się on ogromną popularnością, a gwiazda regularnie brylowała w rankingach na najpopularniejsze blogi w Polsce. Przyszedł jednak czas na zmiany. Przypomnijmy: "To definitywny koniec. Po 7 latach związku nastąpił kres"
Mucha zapewniała, że czytelniczki szybko znajdą ją w nowym miejscu czyli serwisie mamadu.pl, który został stworzony z myślą o matkach, które szukają porad dotyczących macierzyństwa i nie tylko. Bardziej formalna odsłona portalu nie odarła jednak Anny z chęci dzielenia się prywatnymi przemyśleniami, takimi jak choćby jej najnowszy wpis.
Gwiazda wyznaje w nim, że gdy zaszła w ciążę to czuła się winna, bo wcześniej nie była szczególną zwolenniczką posiadania dzieci. Poczucie winy wynikało z faktu, iż wiele kobiet starających się o dziecko z różnych względów nie mogło zajść w ciążę.
Życie nie jest sprawiedliwe. Moja ciąża mnie zaskoczyła, spadła na mnie lawina emocji, z którymi nie do końca dobrze sobie radziłam… jednym z dominujących uczuć było poczucie niesprawiedliwości… no bo jak to, ja (delikatnie to ujmując ) zdystansowana do macierzyństwa nagle jestem w ciąży?! a koleżanki starają się ileś lat i nic…? czułam się winna. tak – winna… miałam ochotę chodzić i przepraszać - czytamy na mamadu.pl
Okazuje się, że uczucie ulgi przyniosła Annie dopiero wiadomość o ciąży jej koleżanki, Katarzyny Skrzyneckiej. Aktorka przyznała się, że kilka razy poroniła, ale w końcu przywitała na świecie upragnioną córkę.
Dopiero wiadomość o ciąży Kasi Skrzyneckiej ucieszyła mnie tak bardzo, że poczułam, że kamień spada mi z serca. Ciąża Kaśki była „moją ciążą”, bo czułam, że ja nie muszę już przepraszać, że co komu pisane… że to może jednak dzieci same wybierają najlepszy moment… że cuda się zdarzają, a dzieci mogą być naszą wspólną radością… nigdy nikogo nie oceniałam przez pryzmat wykorzystanych „jajeczek”. nigdy nie myślałam: „o! ta jest wartościowa, bo ma czwórkę” albo „ta jest gorsza, bo nie mając dzieci nic nie wie o życiu !” ale jedno wiem na pewno. z ciążą jest jak u Kubusia Puchatka – im bardziej tam zaglądasz, tym bardziej tego miodu nie ma… tylko jak to zrobić, żeby robić i jednocześnie o tym ciągle obsesyjnie nie myśleć? - pyta retorycznie Mucha.
Zaglądacie już na nowy serwis Anny Muchy?
Zobacz: Mucha wyśmiała córkę Skrzyneckiej na oczach milionów
Anna Mucha na imprezie Mercedesa: