Reklama

Dla wielu kobiet w Polsce Anna Lewandowska jest wzorem, i to nie tylko w sprawach ćwiczeń, czy diety, którymi zajmuje się zawodowo. Wiele osób czeka na jej nowe stylizacje, czy też opinie na temat pielęgnacji w ciąży czy dzieci. W czasie gdy wiele polskich kobiet protestuje po decyzji Trybynału Konstytucyjnego, który uznał aborcję ze względu na ciężkie wady płodu za niezgodną z konstytucją, fanki trenerki czekają również na jej opinię w tej sprawie. Po pierwszym wpisie na ten temat część obserwujących jej media społecznościowe uznało, że to za mało. Dziś więc sprawie "obecnego konfliktu" poświęciła kolejny wpis.

Reklama

Czy żona najsłynniejszego polskiego piłkarza popiera Strajk Kobiet? Zobaczcie jej wpis.

Zobacz także: Anna Lewandowska pokazuje piękne widoczki, a pod postem krytyka: „żarcie i jędrna d... najważniejsze”! Odpowiedziała

Anna Lewandowska o protestach po decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji

Sprawie protestów kobiet Anna Lewandowska poświęciła długi wpis na swoich profilach w mediach społecznościowych. Ma tam potężne zasięgi - na Instagramie obserwuje ją 3 mln osób, na Facebooku ponad 1.6 mln. Jej zdanie dociera więc do naprawdę wielu osób. Co napisała trenerka?

Wiele z Was oczekuje, że ponownie wypowiem się w sprawie obecnego konfliktu, że mocniej i bardziej jednoznacznie zaangażuję się w walkę o prawa kobiet. Rozumiem to. Myślę jednak, że prowadzę tę walkę od lat. Na swój sposób, tak jak potrafię najlepiej. Wspierając Was w samorozwoju, w budowaniu pewności siebie, w dodawaniu Wam siły i motywacji - pisze Lewandowska.

Jak dodaje, dzieli się z kobietami własnym doświadczeniem i wiedzą i każdego dnia stara się je wspierać.

Chcę się z Wami dzielić pozytywnymi emocjami i jestem bardzo szczęśliwa, że tak wiele z Was znajduje w tym co robię coś dobrego dla siebie. Zawsze podkreślam też jak ważny jest wzajemny szacunek, zrozumienie, otwartość i dialog. Chciałam, abyście wierzyły w siebie, ale nigdy nie mówiłam Wam jak macie myśleć, co macie mówić - podkreśla trenerka.

W dalszej części nawiązuje do swoich przekonań i światopoglądu.

Nie uważam, że wszystko wiem najlepiej, bo nie wiem i nie chce zawieść Waszego zaufania. Dlatego nie wypowiadam się na tematy polityczne i choć nie ukrywam swojego przywiązania do wartości chrześcijańskich, to nie nadaję im barw partyjnych, nigdy niczego nie narzucam, nie oceniam i widzę wartość w tym, że potrafimy się różnić i wspierać jednocześnie - pisze.

Koniec wpisu poświęcony jest ostatnim wydarzeniom i protestom.

Wierzę jednak, że są obszary życia, które powinny być rozstrzygane w sumieniach, a wkraczanie polityków w te obszary, jest naruszeniem nie tylko praw kobiet, ale ogólnie praw człowieka. Wierzę w prawo do przeciwstawiania się takim decyzjom, do smutku, do gniewu i do wyrażania tych emocji głośno i wyraźnie. Ale nie wierzę w agresję i rozwiązania siłowe. Nie wierzę, że można skutecznie walczyć o szacunek i wolność dla siebie, nie szanując innych oraz ważnych dla nich wartości - twierdzi Lewandowska.

Na koniec jeszcze raz podkreślam - wspieram i zawsze będę wspierać kobiety oraz ich prawa - kończy swój wpis trenerka.

Co myślicie o wyznaniu trenerki? Zgadzacie się z jej zdaniem? Nie wszystkie obserwatorki są zadowolone.

Bardzo bezpiecznie z punktu widzenia PR. Nie mieszać się w politykę. Nie mieszać się w nic, ale wspierać. Czyli działajcie same, ale was wspieram - pisze jedna z nich.

Lewandowska odpowiedziała:

To moja zasada od lat! I trzymam się jej.

Anna Lewandowska o ostatnich protestach:

Anna Lewandowska pisze o naruszaniu praw kobiet.

Instagram
Reklama

Trenerka już wcześniej wypowiedziała się w tej sprawie:

Reklama
Reklama
Reklama