Reklama

Anna Lewandowska od początku roku przeżywa prawdziwy rozkwit swojej kariery. Jej blog cieszy się coraz większą popularnością, grono fanów zgromadzonych wokół jej kont na portalach społecznościowych rośnie, a w jej małżeństwie ze znanym piłkarzem Robertem Lewandowskim wszystko układa się jak w bajce. Para w dość oryginalny sposób świętowała niedawno pierwszą rocznicę ślubu. Przypomnijmy: Dziś pierwsza rocznica ślubu Lewandowskich. Ania świętuje ją w oryginalny sposób

Reklama

Każdą ważną chwilę ze swojego życia Ania uwiecznia na fotografiach, które trafiają na jej Instagram albo Facebook. Zazwyczaj fani w pozytywny sposób reagują na to, co dzieje się u ich idolki. Nie brakuje jednak opinii i komentarzy, które są dla niej krzywdzące. Niedawno jeden z obserwatorów Anny zauważył, że promowane przez nią produkty są szkodliwe dla zdrowia, ktoś inny podliczył, że koszt przygotowania prezentowanych posiłków przekracza budżet normalnej polskiej rodziny.

Dziś już nie ma chyba zdjęcia lub wpisu pod którym nie pojawia się złośliwy komentarz w kierunku Lewandowskiej. Kiedy towarzyszyła Robertowi podczas wizyty w Jordanii, zasugerowano, że zrobiła sobie darmową wycieczkę na koszt ONZ. Osoba z otoczenia organizacji informuje jednak, że Anna sama zapłaciła za swoją podróż, a zdecydowała się na nią tylko po to, żeby wspierać męża.

Krytyka Lewandowskiej na pewno powiązana jest z luksusowym życiem jakie prowadzi z Robertem i bez skrępowania o tym opowiada. Nie każdy przecież zarabia 175 tys. złotych dziennie tak jak piłkarz. Egzotyczne podróże, imprezy na jachcie, drogie posiłki - tylko nieliczne grono czytelników może sobie na to pozwolić. Agnieszka Szulim za przyczynę krytyki Anny uważa fakt, że zbyt dobrze jej się powodzi, a przecież nie takie dziewczyny lubią Polacy.

Anna jest piękna, szczęśliwa, spełniona, robi karierę, osiąga sukcesy w sporcie, ma świetnego męża i duże pieniądze. W Polsce to nie przejdzie. My lubimy skromne dziewczyny z sąsiedztwa, takie, do których łatwo możemy się porównać, którym można współczuć i kibicować w zmaganiach z przeciwnościami losu. Annie Lewandowskiej możemy już tylko zazdrościć. A to boli - zauważa dziennikarka.

Głos w sprawie zabrała również Ewa Chodakowska. Zdaniem najpopularniejszej trenerki w Polsce doskonale rozumie w jak ciężkiej sytuacji jest teraz Lewandowska.

Z dnia na dzień, przypięto jej status gwiazdy i postawiono wobec niej oczekiwania. To duża presja - mówi.

Sama zainteresowana wciąż unika komentowania całej sytuacji i nie ulega zaczepkom. Ciekawe jak długo jeszcze wytrzyma?

Zobacz: Lewandowski zarabia astronomiczne sumy. Podjął jednak zaskakującą decyzję

Reklama

Lewandowscy na wakacjach:

Reklama
Reklama
Reklama