Reklama

Anja Rubik niedawno zapewniała, że je mięso, ma słabość do kurczaków i nie interesują jej kalorie. Okazuje się, że gwiazda zweryfikowała swoje żywieniowe poglądy, bowiem w nowym "Glamour" opowiedziała o sporej zmianie w życiu. Rubik przeszła na wegetarianizm, co nie było dla niej wielkim wyczynem. Organizm Anji bez większych problemów odrzucił mięso kosztem warzyw.

Reklama

Zobacz: "Ja stosuję dietę 'wszystko w umiarze'"

Niedawno przeszłam na wegetarianizm. Nigdy nie jadłam zbyt wiele mięsa, kurczak raz na tydzień. Aż przyszedł dzień, kiedy zamówiłam rybę i nie mogłam jej przełknąć. Mój organizm sam się od tego rodzaju jedzenia odsunął. Potem obejrzałam parę filmów o tym, w jaki sposób hodowane i traktowane bywają, i to też nie pozostało bez wpływu na mój wybór. Poczytałam, jak w dzisiejszych czasach zrównoważyć brak mięsa w diecie, a można to zrobić w całkiem prosty sposób. Trzeba tylko wiedzieć, jak zastąpić minerały, których nie dostarczamy organizmowi, eliminując coś ze swojego talerza

Przy okazji Anja Rubik kolejny raz pochwaliła się, że nie stosuje żadnej diety. Nigdy nie była też entuzjastką takich prób osiągnięcia idealnej figury. Zdaniem Polki, pomysłodawcy diet nie tworzą ich z troski o nas, a o... swój portfel.

W latach 50. trąbiono o mleku i jego zaletach, a przecież dla dorosłych mleko nie jest zdrowe. Nikogo nie przekonuję do swoich racji, bo wegetarianizm też nie jest dla każdego. I nigdy nie odchudzam się dietą. Wszystkim dziewczynom polecam ćwiczenia, jedzenie dużej ilości owoców i warzyw, w tym soczewicy, quinoa i własnoręcznie przygotowanego humusu. Ludzie wciąż tworzą jakieś diety, taką, śmaką, a to tylko motor do zarabiania pieniędzy. Najważniejszy jest balans i samokontrola

Co ciekawe, jeszcze dwa lata temu mama Anji przekonywała w jednym z wywiadów, że córka mocno okraja swoje dzienne menu. Zobacz: "Potrafi zjeść osełkę masła dziennie"

Reklama

Anja Rubik z mężem w Nowym Jorku:

Reklama
Reklama
Reklama