Reklama

Najnowsza edycja "Tańca z Gwiazdami" przyzwyczaiła nas już do tego, że każdy odcinek dostarcza mnóstwo emocji, a uczestnicy mają szanse pokazać się z nieznanej dotąd strony. Nie brakuje również momentów humorystycznych czy zabawnych wpadek. Podczas dzisiejszego odcinka gwiazdy pod przewodnictwem Krzysztofa Ibisza postanowiły zrobić sobie "samojebkę" na wzór słynnego zdjęcia z Oscarów. Przypomnijmy: Gwiazdy "TzG" robią sobie samojebkę jak na Oscarach. Zobaczcie jaką fotkę wrzucił Ibisz

Reklama

Ale największe zaskoczenie czekało nas na parkiecie. W piątym odcinku zwyciężyć mogła tylko jedna para - Aneta Zając i Stefano Terrazzino. Gwiazda "Pierwszej Miłości" dała się do tej pory poznać jako delikatna, spokojna i skromna blondynka. Dziś natomiast pokazała się od zmysłowej i wręcz erotycznej strony, co docenili nie tylko telewidzowie, ale i jurorzy, którzy przyznali zgodnie aż cztery dziesiątki - po raz pierwszy w tej edycji "Tańca z Gwiazdami". Nie szczędzili też komplementów.

Malitowski: Podoba mi się to, że nie pokazuejsz takiej zwyczajnej seksualności, pokazujesz erotyzm, sensualność, zmysłowość. W twoim ruchu można się zatracić, jak to się ogląda. Jestem w dużym szoku!

Tyszkiewicz: W prawdziwej rumbie partnerka wymyka się partnerowi, a tak naprawdę to on ją prowadzi. Pani się nie wymykała, pani go tak pazernie traktowała w tej rumbie. A że mam słabość do Stefano to dosyć byłam zazdrosna... Porozmawiamy o tym potem.

Grabowski: Do tej pory myślałem, że rumba to nieciekawy taniec. Gratuluję pani i panu również!

Pavlović: Aneta, byłaś perfekcyjna w tej rumbie. Jestem zaszokowana. Opadła mi szczęka!

Oglądaliście dzisiaj "Taniec z Gwiazdami"? Jak oceniacie występ Anety i Stefano?

Zobacz: Zając ciężko trenuje do "TzG". Ma spory problem

Reklama

Aneta Zając w poprzednim odcinku "Tańca z Gwiazdami":

Reklama
Reklama
Reklama