Reklama

Andrzej Piaseczny kilka tygodni temu walczył z koronawirusem. Artysta trafił nawet do szpitala, gdyż miał ogromne problemy z oddychaniem - utrzymują się one do dziś, jak zdradził w rozmowie z Radiem Zet. Co Piasek mówi o przebytej chorobie? Z jakimi reakcjami musiał się mierzyć, kiedy chorował?

Reklama

Andrzej Piaseczny o koronawirusie. Jak się dziś czuje?

Andrzej Piaseczny przeszedł zakażenie koronawirusem dość ciężko - najpierw 10 dni chorował w domu, potem jednak trafił do szpitala - nie mógł mówić ani oddychać. Tam został podłączony do specjalnej aparatury, dzięki dobrej opiece lekarzy mógł po kilku dniach wrócić do domu. W trakcie choroby artysta dostał mnóstwo wsparcia od przyjaciół i fanów, ale znaleźli się również tacy, którzy sugerowali, że artysta symuluje...

Wiem, że niektórzy mają mi za złe, że wyzdrowiałem jednak i się uśmiecham. Życzę wszystkim, którzy nie tylko przechodzili chorobę, ale w ogóle wszystkim, żeby się uśmiechali, bo to jest najpiękniejszy objaw, że żyjemy – powiedział Piaseczny w programie "Siła Muzyki" w Radiu ZET

Jak Piasek czuje się dziś?

Absolutnie nie chcę narzekać. Mam konsekwencje natury wydolnościowej, ale mogę wziąć oddech, mogę zrobić wydech. W przyszłym tygodniu idę na ćwiczenia wokalne, które musiałem zaniedbać. Oczywiście tylko na pół godziny lub godzinę, a nie trzy - tak, jak robiłem to podczas nagrań płyty. Wracam do życia. To jest genialne i to jest najpiękniejszy powód, żeby się uśmiechać – wyznał Andrzej w Radiu ZET.

Gwiazdor jest również w trakcie promocji nowej płyty "50/50". Kupicie?

Andrzej Piaseczny pokonał koronawirusa i wrócił do pracy!

East News
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama