Reklama

Sebastian Fabijański udzielił głośnego już wywiadu w programie „Duży w Maluchu” (YouTube). Aktor przyznał, że myślał o samobójstwie i trafił do szpitala psychiatrycznego.

Reklama


"Po śmierci ojca wylądowałem w szpitalu psychiatrycznym. To była moja decyzja. Ja już nie byłem w stanie wyjść z domu.(…) Bałem się swojego cienia” – to wyznanie Sebastiana Fabijańskiego (33) poruszyło nie tylko jego fanów.

Opowiedział też o trudnym dzieciństwie.


"Mój ojciec był alkoholikiem. Jedyne, co pozytywne w tym, że był alkoholikiem, to to, że pił w domu. Nie wychodził w cug. Problem alkoholowy w mojej rodzinie jest dosyć powszechny. Ja na szczęście przestałem w ogóle pić", powiedział Fabijański.

Do tej pory niewiele wiedzieliśmy o jego życiu, aktor nie opowiada ani o związku z blogerką modową Julią Kuczyńską (Maffashion), ani o ośmiomiesięcznym synku Bastianie. Wydawało się, że jest szczęśliwy. Dlaczego zdecydował się mówić o trudnych doświadczeniach właśnie teraz?


"Chciał rozliczyć się z przeszłością. Wierzy, że jego słowa mogą przydać się innym osobom z rodzin z kłopotami alkoholowymi" – mówi „Party” Julia Kuczyńska, partnerka Sebastiana.

Zobacz także: Maffashion pokazała brzuch tydzień po porodzie! "Wiem, że takie rzeczy ludzi interesują"

Trudna przeszłość Sebastiana Fabijańskiego

Jego rodzina była zamożna. Pieniądze nie dały mu jednak szczęścia. Przeciwnie, twierdzi, że z ich powodu czuł się „stygmatyzowany” przez rówieśników i gdyby nie mama, pewnie poszedłby w stronę awantur i chuligaństwa.

"Moja mama jest z tych walczących kobiet. To sprawiło, że ja jakoś zawalczyłem o swoje życie. To ona wypychała mnie na castingi, ja byłem sceptyczny" - wspominał Fabijański.

Nie przez przypadek wybrał aktorstwo. Dziś wie, że zrobił to, by móc przeżywać w filmach skrajne emocje.


"Ja jestem uzależniony od tego rollercoastera emocjonalnego, który towarzyszył mojemu dzieciństwu, kiedy ojciec był pijany bądź trzeźwy" - mówił.

Traumę przepracował na terapii, na którą zaczął chodzić po trzymiesięcznym pobycie w szpitalu.


"Muszę też podziękować mojemu zmarłemu Ojcu za wszystko, co dla mnie i dla mojej rodziny zrobił. Nie umiał dawać miłości, ciepła czy pochwał, ale bardzo ciężko pracował, żebyśmy mogli jak najlepiej żyć, więc w ten sposób pewnie podświadomie chciał zrekompensować nam ten emocjonalny rollercoaster, który codziennie fundował, będąc uzależnionym i poharatanym przez swoje dzieciństwo” - napisał Sebastian na Facebooku.

Twierdzi, że ludzie przypisują mu arogancję, zarozumialstwo czy poczucie wyższości. Tymczasem to pozory.


"Pod tą twardą i grubą fasadą (…) kryje się wystraszony mały chłopiec, który jest na skraju wytrzymałości psychicznej (…). (…) mam już dość robienia za naczelnego bufona RP. Daleko mi do bufona, bo ilość kompleksów kompleksów, które mam, nie pozwala mi się za dobrze poczuć."

Sebastian Fabijański to tata na medal

Długo szukał właściwej kobiety. Spotykał się z aktorkami Agnieszką Więdłochą i Olgą Bołądź, ale dopiero kiedy poznał blogerkę modową Julię Kuczyńską i dowiedział się, że zostaną rodzicami Bastiana, poczuł, że jest na właściwym torze. Dlaczego właśnie Bastian? Sebastian przygotował 20 imion dla dziewczynki, ale gdy okazało się, że będzie chłopiec, poszukiwania rozpoczęły się od nowa. Na imię Bastian trafili przez przypadek. I tak już zostało.

Sebastian Fabijański dobrze odnalazł się w roli taty. Julia czasem publikuje na Instagramie filmiki, na których można zobaczyć, jak aktor z troską zajmuje się małym: zmienia mu pieluchy, tuli go i z nim rozmawia.


"Zwariował na punkcie Bastka. Jest totalnie w niego zapatrzony i okazuje mu dużo miłości" – opowiada Kuczyńska.

Śmieje się, że to raczej ona w przyszłości będzie w domu grała „złego policjanta”. Sebastian deklaruje, że dla syna chce pozostać trzeźwy.

"Mam szansę przerwać ten krąg, ten łańcuch tych wszystkich alkoholowych tematów w moim domu. Mam nadzieję, że to będzie trwało i będę się tego trzymał. Pierwszy niepijący Fabijański. [...] Myślę, że fajnie wychowam swojego syna. To jest najpoważniejsza rola w moim życiu. Jedyne, co teraz mogę, to chodzę na terapię; po szpitalu cały czas" - mówił Sebastian Fabijański.

Julia podkreśla, że choć jej partner odziedziczył skłonność do uzależnień, to jest pierwszym ojcem od wielu pokoleń w swojej rodzinie, który przestał pić alkohol. Czy nie bała się tej miłości?


"To zależy chyba od siły uczucia i charakteru człowieka. Jeden rozstanie się, bo partner miał wypadek i nagle jeździ na wózku. Drugi przy nim zostanie. A ja… mam charakter" – zapewnia Kuczyńska.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama