Alicja Węgorzewska odpiera zarzuty o mobbing: "Nie każdy jest przystosowany"
Alicja Węgorzewska odpowiedziała na miażdżący artykuł Newsweeka na temat tego, jak traktuje pracowników. "Praca w operze to nieustanna presja".
"Newsweek" wypuścił szokujący artykuł na temat Alicji Węgorzewskiej-Whiskerd, w którym opisano, w jaki sposób traktuje pracowników. "Mobbing, chaos i nieustanne życie pod dyktando dyrektorskiego widzimisię. Brak zespołu, dobrej atmosfery i zero lojalności". Wypowiadali się także pracownicy, którzy potrzebowali pomocy psychologicznej a nawet mdleli ze stresu. Alicja Węgorzewska-Whiskerd reaguje na zarzuty dotyczące mobbingu, które ukazały się w artykule: "Kulisy zarządzania Warszawską Operą Kameralną. Straszny Dwór" na łamach "Newsweeka".
Alicja Węgorzewska-Whiskerd odpowiada na zarzuty o mobbing
Alicja Węgorzewska-Whiskerd jest bezlitosna dla pracowników Warszawskiej Opery Kameralnej, której jest dyrektorką? W sieci pojawił się miażdżący artykuł na temat operowej diwy i tego, jak traktuje ludzi, z którymi pracuje. "Newsweek" cytuje miażdżące wypowiedzi pracowników, z których dowiadujemy się, że: "kolejni przechodzą załamania nerwowe, do niektórych kursują karetki".
Alicja Węgorzewska odpowiedziała pisemnie na pytania "Newsweeka" dotyczące tego, czy jej zachowania doprowadzały pracowników do płaczu czy stanów lękowych:
Pandemia COVID-19 obnażyła problemy zdrowotne i finansowe, które dotykają ludzi na całym świecie. Praca w operze to nieustanna presja czasu i konieczność precyzyjnej realizacji zadań
W artykule "Koszmarny Dwór" "Newsweeka" pisano także o trudnych warunkach pracy szczególnie podczas trwania Festiwalu Mozartowskiego. Czytamy: "Premiery bywają wykańczające, osoby zajmujące się kostiumami, sypiają w teatrze, jedna z nich opowiada, że kiedyś przepracowała 20 dni bez wolnego (...) Do tego dochodzą wieczne humory pani dyrektor, krzyki i telefony z pretensjami, kompletny brak priorytetów i zmiany koncepcji na ostatnią chwilę". Alicja Węgorzewska-Whiskerd odniosła się do intensywności pracy w Warszawskiej Operze Kameralnej:
Nasze wydarzenia muszą być perfekcyjnie zrealizowane, co generuje ogromny stres. Wymaga to umiejętności działania pod presją czasu oraz współpracy z reżyserami, choreografami, scenografami i dyrygentami. Pracownicy muszą być gotowi do pracy rano, wieczorem, w soboty i niedziele. Nie każdy jest przygotowany na takie wymagania
W artykule "Koszmarny Dwór" opisano także sytuację kierownika OPA, który bezpośrednio współpracował z Alicją Węgorzewską-Whiskerd.
Był besztany tydzień w tydzień. Po pół roku mówił, że ma dość, prosił o pomoc w znalezieniu nowej pracy. Na dźwięk telefonu od Węgorzewskiej dostawał ataku paniki.
Po jednym z zebrań stracił przytomność, akcja ratunkowa wraz z udziałem zespołu medycznego miała trwać przeszło godzinę, jednak nie udało się uratować pracownika, u którego zdiagnozowano zator tętnicy. "Rodzina pracownika, z którą rozmawia Newsweek nie wyklucza, że warunki pracy, mogły przyczynić się do zapaści".
Jedno z najsmutniejszych wydarzeń, które mogą spotkać dyrektora instytucji
Cały zespół przeżył traumę, a pracownicy zostali objęci pomocą psychologiczną
Zobacz także: Alicja Węgorzewska latami skrywała tajemnicę. Wszystko w końcu się wydało