Reklama

Rok temu w polskim show-biznesie pojawiła się na chwilę Aleksandra Jabłonka, której utwór "Popłyniemy daleko" zdobył dość dużą popularność w wielu stacjach radiowych. Sama Aleksandra również o tę popularność mocno walczyła na ściankach, pozując w bardzo oryginalny sposób. Przypomnijmy: Komiczne miny Aleksandry podczas EMA

Reklama

Ostatnio Aleksandra rozstała się z wytwórnią Adama Konkola i postanowiła robić karierę na własną rękę. Właśnie wydała teledysk do singla "SMS", który ma powtórzyć sukces wspomnianego już "Popłyniemy daleko". Na razie wywołał mnóstwo kontrowersji wśród fanów... Honoraty Skarbek. Dzisiaj zasypaliście nas wiadomości, w których sugerujecie, że teledysk Jabłonki jest wierną kopią przeboju "Lalalove" Honey, który piosenkarka wydała pod koniec zeszłego roku. Czy rzeczywiście tak jest? Trzeba przyznać, że podobieństwo momentami jest uderzające. Co ciekawe, oba teledyski zrealizowała ta sama ekipa.

Sama Aleksandra zapewnia, że nigdy wcześniej nie widziała teledysku Skarbek. Coś nam się wydaje, że trochę kokietuje. W końcu klip Honey leciał na tych samych kanałach muzycznych, na których można było trafić na teledyski i wywiady z Jabłonką, które ona sama polecała na swoim Facebooku.

- Mnie nie przyszło do głowy ze ktos moze porównać, nigdy nie widziałam klipu Honey, bo jakos nieszczegolnie śledzę Jej twórczość:) dla mnie i moich ludzi to najlepszy numer jaki do tej pory nagralam i tego sie trzymam. - napisała Aleksandra na Facebooku.

Zobaczcie "SMS" Aleksandry Jabłonki i "Lalalove" Honey. Rzeczywiście są identyczne?

Reklama

Honey promuje płytę "Million":

Reklama
Reklama
Reklama