Kariera Agnieszki Włodarczyk jest jak sinusoida. Rola w serialu, płyta, udział w programach, zawirowania w życiu prywatnym i... cisza. Na szczęścia aktorka znów ma szansę wzbić się na wyżyny popularności, bowiem dostała angaż do nowego show Polsatu "Twoja twarz brzmi znajomo". Podobno partnerka Mikołaja Krawczyka trafiła przypadkiem, po tym jak producentom podziękowały inne gwiazdy. Zobacz: Włodarczyk będzie rywalizować z Zając

Reklama

Czy Włodarczyk ma szansę wygrać program? Na pewno z niego nie odpadnie z racji dość łatwych zasad obowiązujących w show. W pierwszym odcinku Agnieszka ma wcielić się w Cher.

- Na nic się nie nastawiam. Przyjęłam propozycję producenta, bo po prostu jest fajna. Nikt się tu nie bije o złote kalesony, bo wszyscy zostajemy do końca. Dzięki temu jest miło i sympatycznie. - mówi Agnieszka "Fleszowi".

A co po programie? Włodarczyk już teraz zapewnia, że skupi się na muzyce. Z karierą aktorską obecnie jest na bakier, ma ku temu swoje konkretne powody.

- Tworzenie muzyki jest mi bliższe i mogę to robić głównie wieczorami, co mi bardziej odpowiada niż wstawanie o szóstej rano i praca po dwanaście godzin na planie. Poza tym w Polsce robi się takie filmy, jakie się robi. Nie ma na przykład czasu na wybitną charakteryzację, przygotowanie się od podstaw. - narzeka Agnieszka.

Co ciekawe, "Flesz" dowiedział się także, że Polsat złożył Włodarczyk jeszcze jedną propozycję. Jeśli wygra program to... dostanie rolę w jednym z seriali stacji. Ciekawe czy prywatne przekonania na temat pracy na planie wygrają ze stałym źródłem dochodu?

Zobacz: Włodarczyk natchnęła się w Betlejem

Zobacz także

Więcej na temat planów Agnieszki Włodarczyk przeczytasz w nowym "Fleszu". Już w sprzedaży.

Reklama

Agnieszka Włodarczyk samotnie na salonach:

Reklama
Reklama
Reklama