Kotulanka całkiem przepadła? Stockinger mocno zaniepokojony
Co się dzieje z aktorką?
W czerwcu producenci kultowego "Klanu" podjęli decyzję o usunięciu z obsady Agnieszki Kotulanki, a co za tym poszło, grana przez nią postać została uśmiercona. Dla wielu widzów i fanów serialu było to ogromne zaskoczenie, ale za kulisami mówiło się o tym, że aktorka boryka się z problemami z alkoholem i w pewnym momencie w ogóle przestała pojawiać się na planie produkcji. Przypomnijmy: Aktorzy "Klanu" chcą pomóc Kotulance. Nie spodziewali się, że napotka ich przeszkoda
Obsada serialu i zaprzyjaźnieni aktorzy zadeklarowali chęć pomocy Kotulance, ale okazało się, że nie jest to takie proste. W najnowszym wywiadzie Tomasz Stockinger tłumaczy, że produkcja "Klanu" robiła wszystko, aby uratować wątek Agnieszki, ale ostatecznie musiała się poddać i uśmiercić jej bohaterkę. Aktor dodaje też, że nie ma z nią obecnie kontaktu, ponieważ nie posiada nawet jej numeru telefonu, nad czym bardzo ubolewa.
Ta decyzja była podjęta z wielkim trudem. Do końca próbowano wątek Krystyny ciągnąć, moja serialowa żona miała wrócić na plan. Wszyscy liczyli, że grająca ją Agnieszka Kotulanka pokona problemy zdrowotne. Ale to się niestety nie udało. Nie mam nawet jej numeru telefonu. Ona zawsze chroniła swoją prywatność, nie rozmawiała z mediami, nie pokazywała się nigdzie - wyznaje w rozmowie z "Na Żywo".
Kotulanka w jednej z niewielu rozmów z mediami w ostatnim czasie zdecydowanie zaprzeczyła, jakoby miała problemy z alkoholem.
Zobacz: Aktorzy "Klanu" pożegnali kultową postać. Ta scena przejdzie do historii telewizji
Jubileusz serialu "Klan":