Agnieszka Chylińska zarabiała krocie, ale "wiele lat kisiłam się w warszawskich kawalerkach". Dlaczego?
Agnieszka Chylińska o czasach, kiedy była już gwiazdą, ale nie zarabiała za dużo! Dlaczego?
Od jakiegoś czasu Agnieszka Chylińska na swoim Instagramie publikuje swoje wspomnienia i przemyślenia dotyczące swojego życia i kariery muzycznej. Artystka jest, jak zawsze bardzo szczera ze swoimi fanami i porusza naprawdę trudne tematy - m.in. samoakceptacji, depresji, nieszczęśliwej miłości. Tym razem Agnieszka opublikowała wpis dotyczący początków swojej kariery, kiedy była już gwiazdą, ale zupełnie nie żyła jak gwiazda... Co ma na myśli?
Agnieszka Chylińska o początkach kariery: "Weszłam w szołbiznes tak, jak stałam"
Agnieszka na scenie króluje od ponad 25 lat. Sławę zdobyła jako liderka zespołu O.N.A. Już jako nastolatka osiągnęła ogromny, komercyjny sukces. Posypały się nagrody, z Fryderykami na czele. Popularność, w jej przypadku, nie szła jednak w parze z pieniędzmi, o czym wspomina na samym początku nowego wpisu:
Od kiedy wyprowadziłam się z rodzinnego domu, zaczęłam etap pomieszkiwania, a to z koleżankami, a to chyłkiem u chłopaka. Może dlatego nigdy w pełni nie było mi dane poczuć mega gwiazdorki w czasach, gdy po otrzymaniu nagrody Fryderyk wracałam z "buta" do mrówkowca zaczepiana po drodze przez jakichś ziomków, którzy właśnie widzieli mnie przed chwilą w tv...
Chylińska wspomina, że przez wiele lat mieszkała w wynajmowanych kawalerkach, choć była już gwiazdą, sporo koncertowała, a jej hity leciały w radiach. To oznaczało wysokie zarobki, jednak o lepsze warunki zaczęła walczyć dopiero wtedy, kiedy na świecie pojawiły się jej dzieci.
Dzisiaj debiutujący artyści mają całe zaplecze z agentem, prawnikiem i szeregiem osób oddelegowanych do "opieki nad projektem." Weszłam w szołbiznes tak, jak stałam. Przez wiele lat kisiłam się w warszawskich kawalerkach, jednocześnie slysząc swoje piosenki w popularnych radiostacjach. Może to mnie uratowało, że po koncertach wracałam do "siebie" i musialam ogarnąć tak zwane zwyczajne życie. Sama nieudolnie remontowałam mieszkania, w których mieszkałam. Czasem ktoś mi pomógł, czasem naciągnął jakis "pseudo fachowiec." Przez wiele lat żyłam w przeświadczeniu, że mi się więcej nie należy, że dalej mam żyć tak chyłkiem, gdzieś kątem. Dopiero, gdy pojawiły się moje dzieci, zaczęłam dla nich walczyć o własne miejsce, o własne meble i o to, żeby było ładnie. Tak po prostu. Tutaj na zdjęciu tuż po pęknięciu rury, dziarsko zapierniczam z mopem. Miałam tu niewiele czasu, bo za godzinę musiałam jechać na koncert do Wrocławia - a tam wiadomo...: musiałam przecież zionąć ogniem i zapomniec o awarii - pisze Agnieszka Chylińska.
Fani uwielbiają historie Agnieszki, liczą, że powstanie jej autobiografia. Z chęcią byśmy ją przeczytali! A Wy?
Zobacz także: Agnieszka Chylińska już dawno nie powiedziała aż tyle o swoich "wyjątkowych" dzieciach. Jak odbiła się na nich pandemia?
Agnieszka Chylińska od lat jest na szczycie!
Na scenie króluje od ponad 25 lat!